Jak potwierdziła dziś konińska policja – wtorkowy
pożar kamienicy przy ulicy 3 Maja nie wybuchł przypadkowo. Do podpalenia
przyznał się 58-letni mężczyzna, który już usłyszał prokuratorski zarzut umyślnego
uszkodzenia budynku. Grozi mu za to nawet 5 lat więzienia.
O płonącej kamienicy przy ulicy 3 Maja konińscy strażacy zostali zaalarmowani 7 kwietnia około godziny 4.30. – Dyżurny natychmiast zadysponował strażaków z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 i 2 w Koninie oraz druhów z OSP Konin-Starówka i OSP Chorzeń – informuje Sebastian Andrzejewski, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Koninie.
Po dotarciu na miejsce ratownicy zauważyli dym wydobywający się z poddasza niezamieszkałego i częściowo zniszczonego budynku. Ogień widoczny był też nad częściowo zawalonym już dachem oraz rozprzestrzeniał się na pozostałą cześć budynku.
– Działania strażaków polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia oraz ewakuacji 15 osób z budynków sąsiadujących. Ruch na ulicy 3 Maja został wstrzymany. W tym samym czasie strażacy zabezpieczeni w sprzęt ochrony układu oddechowego podali kilka prądów wody na palącą się kamienicę. Ze względu na uszkodzone stropy oraz zniszczoną konstrukcję dachu, kierujący działaniem ratowniczym nie zdecydował się na wprowadzenie ratowników do środka. Przeszukania wnętrza budynku dokonano poprzez dotarcie przy pomocy drabin do wszystkich okien kamienicy – informuje rzecznik konińskiej straży.
Na miejsce zdarzenia przybył Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego dla miasta Konina oraz kierownikiem Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miejskiego w Koninie.
– Po zlokalizowaniu pożaru oraz pod nadzorem Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego strażacy prowadzili prace rozbiórkowe konstrukcji budynku, w celu wyeliminowania zagrożenia zawalenia się części kamienicy na sąsiednie budynki oraz ulicę 3 Maja. Na szczęście nikt nie został poszkodowany – dodaje Sebastian Andrzejewski.
W trudnej, trwającej 10 godzin, akcji gaśniczej uczestniczyło 65 strażaków. Policja również nie próżnowała. Zatrzymała 58-letniego mężczyznę, który – jak się okazało – był sprawcą całego zamieszania. Do zarzutu podpalenia przyznał się, a teraz pozostaje mu czekać na wyrok. Ten może być wysoki – nawet 5 lat więzienia.
Przypomnijmy – to nie pierwszy pożar kamienicy. Pierwszy wybuchł kilka miesięcy temu, i również wtedy ujęto podpalacza.
na