W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Browar do 30.12.24

Aktualności

Pożar kamienicy na Staszica nie wybuchł przypadkiem. Podpalacz zatrzymany

2024-04-04 11:25:34

Pożar kamienicy na Staszica nie wybuchł przypadkiem. Podpalacz zatrzymany

36-letni mieszkaniec Konina podejrzany o zniszczenie mienia poprzez podpalenie oraz narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia został zatrzymany przez konińskich kryminalnych i tymczasowo aresztowany.


W poniedziałek, 1 kwietnia po godzinie 21.00, dyżurny konińskiej policji otrzymał zgłoszenie o palącej się kamienicy przy ulicy Staszica. Na miejsce, poza funkcjonariuszami policji, skierowano również straż pożarną.

Jak się szybko okazało – pożar nie wybuchł przypadkiem. W wyniku podjętych działań operacyjno-rozpoznawczych już następnego dnia policjanci zatrzymali 36-letniego podejrzewanego.

W Prokuraturze Rejonowej w Koninie mężczyzna usłyszał zarzuty z art 288 kk tj. niszczenie cudzej rzeczy oraz z 160 kk czyli narażenie człowieka na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

36-latek przyznał się do przedstawionych mu zarzutów, grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Sąd na wniosek prokuratury zastosował wobec mężczyzny środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.

Na szczęście w wyniku pożaru nikomu nic się nie stało. – Prawie nikomu…, ponieważ w trakcie zabezpieczenia jeden z „obserwatorów” z niewiadomych przyczyn zaatakował policjanta, czym spowodował obrażenia ciała powyżej dni 7 – informują policjantki z biura prasowego KMP w Koninie. – Usłyszał już zarzuty znieważenia funkcjonariusza publicznego, naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego oraz naruszenie czynności narządu ciała, za co grozi mu kara 5 lat pozbawienia wolności. Prokuratura wobec 33-letniego podejrzanego zastosowała środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji.

Właściciele budynku, w którym wybuchł pożar oszacowali straty na 100 tys. złotych.

na

pewik operator