Poseł podkreślał, że górnicy i energetycy z Konina są w najtrudniejszej sytuacji, bo to właśnie w naszym regionie zostanie zamknięta najwcześniej kopalnia i elektrownia, czyli z końcem 2024 roku. – Ponieważ rząd Prawa i Sprawiedliwości na terenie Unii Europejskiej nie potrafi wydłużyć rynku mocy. Gdyby tak się stało, to pewnie jeszcze kilka lat, byśmy mogli liczyć na pracę właśnie w tym sektorze w naszym regionie – mówił poseł Tomasz Nowak.
Nawiązał więc do prac nad ustawą, która ma gwarantować osłony dla pracowników, czyli urlopy energetyczne oraz górnicze i jednorazowe odprawy. – Wydawało się, że spełni się wreszcie to, co na co czekali właśnie górnicy i energetycy robiąc projekt obywatelski ustawy, która miałaby zrównać ich prawa do tych, które mają górnicy węgla kamiennego na Śląsku. Przygotowali stosowny projekt ustawy – mówił poseł Nowak.
Przypomniał, że do sejmu zaprosił wszystkie związki zawodowe w maju 2022 roku. Padły tam konkretne deklaracje. – 22 grudnia radość stała się rzeczywistością w postaci podpisanego porozumienia, ale między 22 grudnia a dzisiejszym dniem powstała ustawa, która – niestety – nie była prenotyfikowana w Unii Europejskiej i w efekcie końcowym będzie miała być dopiero notyfikowana – powiedział w sejmie. Wymienił artykuł 27 projektu ustawy. – Mówi on, że jeśli Komisja Europejska stwierdzi, że nie ma tej notyfikacji, to ta ustawa nie stanie się rzeczywistością. W związku z tym zgłaszam poprawkę. Spowoduje ona to, że górnicy i energetycy będą mogli skorzystać z dobrodziejstwa tej ustawy, oczekując na notyfikację! – mówił poseł. – W wyniku tej poprawki oczekiwanie na tę notyfikację spowoduje, że nie będą wykluczeni i wyłączeni, jeśli – nie daj Boże – stanie się coś takiego, że po 2024 na przykład będą odejścia grupowe. Rozmawialiśmy z panem ministrem i cieszę się bardzo z jego dobrej woli.
Poseł poinformował też, że PiS odrzuca tę poprawkę w sejmie, ale zapowiedział też złożenie jej w senacie.