W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Browar od 4 stycznia 24

Aktualności

Byłem dla Jana ważny! Spotkanie z Patrykiem Galewskim, bohaterem filmu „Johnny"

2023-04-13 20:50:56
Anna Chadaj
Napisz do autora
Byłem dla Jana ważny! Spotkanie z Patrykiem Galewskim, bohaterem filmu „Johnny"

- Nigdy nie powiedział mi, że jestem złym człowiekiem, nigdy nie oceniał przez pryzmat tego jak żyłem. Byłem dla niego ważny! – tak o księdzu Janie Kaczkowskim mówił dziś Patryk Galewski, bohater filmu „Johnny". Na wyjątkowe spotkanie zaprosił publiczność ksiądz Tadeusz Jelinek, proboszcz Parafii Ewangelicko-Reformowanej w Żychlinie.


Patryk Galewski był złodziejem, narkomanem, recydywistą… Mając 23 lata poznał księdza Jana Kaczkowskiego. Pierwsze spotkania – jak sam dzisiaj przyznał - nie były łatwe, a Patryk nie zamierzał zaprzyjaźniać się z „dziwnym” duchownym. – Ale Jan, oprócz tego, że był bardzo inteligentnym człowiekiem, był też bardzo sprytny – mówił. – Sprawił, że zacząłem wkręcać się w to życie. Czułem, że on przy mnie jest.

Wyjątkowa znajomość, jak się szybko okazało – ocaliła życie Patryka Galewskiego, który nigdy nie zaznał szczęśliwego dzieciństwa. Ojciec alkoholik, wielokrotne próby samobójcze (pierwsza w wieku 13 lat), rzeczywistość zamazana przez narkotyki (od 12 roku życia) i alkohol. Potem dilerka, areszty, więzienie, bójki…

- Po raz pierwszy spotkałem Jana przed szkołą, w której on uczył, a ja handlowałem narkotykami – wspominał Patryk Galewski. – Potem „za karę” zostałem skierowany do puckiego Hospicjum założonego przez Jana. Nie bardzo chciało mi się tam pracować. Pewnego razu, jak miałem grabić liście stałem oparty o brzozę, znowu go zobaczyłem. Myślałem, że będzie mnie umoralniał, a on powiedział: „fajnie, ze jesteś, Patryk, co u ciebie słychać?” Nikt w tamtym momencie mojego życia nie cieszył się na widok mojej osoby. Oczywiście, w tamtym momencie naobiecywałem, że będę przychodził, ale nie przychodziłem. Gdy znów się pojawiłem, podszedł do mnie i usłyszałem: „ no w końcu jesteś, martwiłem się o ciebie. Może pojedziemy do McDonalda?”. Odpowiedziałem, że nigdzie nie jadę z facetem w sukience. O on na to: „luzik, pojedziemy skrótami”. W związku z tym, że McDonaldzie byłem raz, zgodziłem się.

To tylko jedna z wielu historii pokazujących, jak bardzo księdzu Janowi Kaczkowskiemu zależało by pomóc zagubionemu młodemu człowiekowi. Patryk Galewski opowiedział dziś ich więcej. Mówił o tym, jak ogromne wrażenie zrobiła na nim praca w hospicjum i co dał kontakt z umierającymi. – Kiedyś Jan, sam będąc już ciężko chorym, powiedział, że umierająca osoba jest w stanie ucieszyć się z dwóch rzeczy: że widzi bliską osobą i że widzi osobę wolną. To było do mnie! - powiedział Galewski. – Tak naprawdę Jan miał na mnie plan, zachęcał do gotowania, studiów. Był dla mnie ojcem.

Dzięki świadectwu Patryka Galewskiego po raz kolejny mogliśmy się „spotkać” z księdzem Janem, wyjątkowym duchownym. – On po prostu kochał ludzi – mówił gość dzisiejszego spotkania. – Bardzo za nim tęsknię i jestem mu wdzięczny za to, że nauczył mnie w tak piękny sposób czuć życie. Byłbym egoistą, gdybym tę przestrzeń miłości zostawił dla siebie. Muszę ją oddać innym. Dlatego właśnie powstała rodzinna Fundacja PaKa (Patryk-Kaczkowski), im. Księdza Jana Kaczkowskiego. Organizujemy warsztaty kulinarne i spotkania edukacyjne w domach dziecka, zakładach poprawczych, szkołach, kościołach. Jest to świadectwo mojej relacji z Janem. Tam, gdzie gotujemy wykorzystuję tę samą taktykę, co Jan. Rozmawiam tą samą mową, co uczniowie, w więzieniu nawijam więziennym językiem, w domu dziecka opowiadam o swoim dzieciństwie. To przeogromnie działa. Miłość, którą dostałem od Jana przekazuję innym.

Fundacja im. Księdza Jana potrzebuje wsparcia finansowego na działalność. Patryk Galewski zachęca o przekazanie 1 proc. podatku. Każdy sposób jest dobry.

Byłem dla Jana ważny! Spotkanie z Patrykiem Galewskim, bohaterem filmu „Johnny"
Byłem dla Jana ważny! Spotkanie z Patrykiem Galewskim, bohaterem filmu „Johnny"
Byłem dla Jana ważny! Spotkanie z Patrykiem Galewskim, bohaterem filmu „Johnny"
Byłem dla Jana ważny! Spotkanie z Patrykiem Galewskim, bohaterem filmu „Johnny"