Portal Przegląd Koniński to wiadomości lokalne z Konina i okolic. Konin, Słupca, Koło i Turek.

Do dzisiaj do godziny 12.00 Mariusz Musiałowski, burmistrz Kleczewa, dał wandalom czas, żeby pojawili się w urzędzie, przeprosili za swoją głupotę, a następnie rozliczyli się z kwoty wyliczonej za zniszczenia. Chodzi o dewastację przystanku autobusowego przy stadionie w Kleczewie. Okazuje się, że dwóch sprawców zgłosiło się do urzędu.

Materiały i naprawa przystanku zostały wycenione na prawie 650 złotych. Do tej kwoty trzeba jeszcze doliczyć VAT. Burmistrz Kleczewa opublikował tę wycenę w internecie oraz film, na którym widać jak wandale niszczą przystanek. I postawił im warunek. Jeśli nie zgłoszą się do poniedziałku (27 lutego, czyli do dzisiaj) do godziny 12.00 sprawa zostanie zgłoszona policji jako uszkodzenie mienia. – A wtedy do tych kosztów będziecie sobie mogli doliczyć jeszcze mandaty! O dalszych konsekwencjach nie wspominam – zapowiadał burmistrz Musiałowski. – Najchętniej opublikowałbym dużo lepsze ujęcia obu panów, z innych kamer i wskazał ich z imienia i nazwiska, bo moim zdaniem największą karą byłby fakt, że wszyscy by wiedzieli, że to oni. Niestety, polskie prawo na to nie zezwala. I to kolejny dowód na to, że burmistrzem za długo być nie mogę, bo za mało mogę… muszę kiedyś zostać premierem tego kraju – kończy swój internetowy wpis.

Rozmawialiśmy dzisiaj z burmistrzem Musiałowskim, który potwierdził nam, że wandale się zgłosili i przekazali pieniądze, więc sprawa jest załatwiona.