W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Browar od 4 stycznia 24

Aktualności

FUGO ma już 60 lat

2022-12-04 08:26:00

FUGO ma już 60 lat

Budowa Głównych Warsztatów Naprawczych Kopalni Węgla Brunatnego „Konin” rozpoczęła się w 1958 r. Wynikało to z potrzeby stworzenia silnego zaplecza naprawczego dla kopalń regionu konińsko-turkowskiego. Powstający zakład miał zająć się remontem maszyn i urządzeń zainstalowanych na potrzeby wydobycia węgla brunatnego oraz produkować części zamienne, które jak dotąd były sprowadzane z Niemieckiej Republiki Demokratycznej.

Już w sierpniu 1961 r. rozpoczęły się pierwsze remonty wagonów. Tę datę przyjęto jako rozpoczęcie produkcji w dzisiejszym FUGO, jednakże oficjalnie rozruch i otwarcie Głównych Warsztatów Naprawczych KWB Konin nastąpiło 1 stycznia 1962 r. Dyrektorem GWN został inż. Wiktor Warchał.

Pierwszy etap budowy zakładu trwał do 1964 r. Jako pierwszą do użytku oddano halę remontową wydziału W-1, czyli odlewni. Jej uruchomienie umożliwiło produkcję odlewów stalowych i żeliwnych. W tym samym czasie zakład podejmował już naprawy koparek, wagonów, przesuwnic, silników elektrycznych oraz zajmował się regeneracją części zamiennych.

Dość szybko, bo już w 1966 r., nastąpiło usamodzielnienie przedsiębiorstwa, co poskutkowało zmianą nazwy na Konińskie Zakłady Naprawcze Przemysłu Węgla Brunatnego. Zapoczątkowany rok wcześniej drugi etap budowy zakładu zaowocował otwarciem w 1971 r. hali Wydziału W-2 – Obróbki Mechanicznej. W 1973 r. rozpoczęto produkcję konstrukcji stalowych, a w 1979 r. oddano do użytku już nową Halę Konstrukcji Stalowych. Ten moment jest jednym z ważniejszych w historii FUGO, gdyż to produkcja konstrukcji stalowych stała się główną specjalnością zakładu. W 1975 r., po śmierci dyrektora W. Warchała, stanowisko dyrektora objął Edward Brzęczek, piastujący je przez kolejne sześć lat. 1979 rok to także zmiana nazwy przedsiębiorstwa z KZN-PWB na Fabrykę Urządzeń Górnictwa Odkrywkowego i powstanie znanego nam wszystkim logo, które wyszło spod ręki Jerzego Milbrandta.

W latach 80. XX w. FUGO było generalnym dostawcą przenośników taśmowych i tym samym największym zakładem remontowym branży węgla brunatnego. Rocznie produkowano tutaj ponad 12 tysięcy ton części zamiennych, 19 tysięcy ton przenośników taśmowych, 6 tysięcy ton odlewów stalowych, remontowano 150 wagonów czy 2 tysiące silników elektrycznych.

Wewnętrzy kryzys lat 80. przyniósł wiele trudności. Przed fabryką stanęły problemy związane ze znalezieniem nowych krajowych nabywców. Podjęto wówczas decyzję o rozpoczęciu ekspansywnej produkcji eksportowej. Pierwszy ważny zagraniczny kontrakt realizowano dla NRD. W latach 1983-1985 dla niemieckiego odbiorcy z Reichwalde wyprodukowano i dostarczono przenośniki taśmowe powstałe w konińskim zakładzie. Jednakże zakład swój pierwszy eksport konińskich wyrobów rozpoczął już w 1974 r. dla niemieckiej kopalni „Berzdorf”. W tym samym roku w struktury FUGO włączono Zakład Doświadczalny Urządzeń Górnictwa Odkrywkowego, zajmujący się produkcją prototypów na potrzeby górnictwa węgla brunatnego. Dyrektorem przedsiębiorstwa był wówczas Stanisław Mądroszyk, pełniący tę funkcję od 1981 aż do 1995 r. Z czasem FUGO swoje wyroby zaczęło wysyłać do takich krajów jak Syria, Egipt, Czechosłowacja, RFN, Związek Radziecki, krajów skandynawskich oraz dalej – nawet do Indii. Znak FUGO stał się rozpoznawalny i doceniany na wielu kontynentach świata.

Zakład wraz ze stałym rozwojem nieustannie dbał o swoją kadrę. Pierwsza, nieduża przychodnia zakładowa została zamieniona na naprawdę spory i nowoczesny, jak na owe czasy, Zakładowy Ośrodek Zdrowia, w którym w późniejszych latach swoją siedzibę znalazła filia Wyższej Szkoły Humanistyczno-Ekonomicznej z Łodzi. Przy ulicy Dworcowej utworzono Hotel Robotniczy, posiadający nawet własną bibliotekę. Rozpoczęto budowę drugiego obiektu hotelowego w sąsiedztwie Sonaty – Hotelu Młodego Robotnika. Zmiany polityczno-gospodarcze, które nastąpiły w 1989 r., spowodowały zawieszenie inwestycji i finalnie sprzedaż nieukończonej konstrukcji prywatnym nabywcom. Hotel przy ulicy Dworcowej, nie dalej jak 10 lat temu, trafił w ręce miasta. Dziś jest budynkiem mieszkalnym. Niektóre z mieszkających tam rodzin zapewne wywodzą się zawodowo z FUGO.

Zakład dysponował własnymi budynkami wielorodzinnymi z ponad tysiącem mieszkań, wspierano także budownictwo indywidualne. Udział FUGO w Międzyzakładowej Spółdzielni Mieszkaniowej „Związkowiec” zaowocował przydzieleniem ponad 300 mieszkań na wówczas nowo powstającym osiedlu Chorzeń. Jednak mimo to kolejka osób czekających na zakładowe „M” stale rosła.

W 1962 r. zatrudnienie sięgało około 600 osób, pod koniec lat 80. było to już ponad 3000 pracowników – wśród tej liczby ponad 150 osób legitymowało się wyższym wykształceniem. Przy takiej liczbie zatrudnionych dużym powodzeniem cieszyły się różnego rodzaju organizacje – pracownicy zrzeszali się w SITG, SIMP, PTTE, TKKŚ, TKKF, Stowarzyszenia Księgowych, PCK czy ZSMP - organizatora słynnych „Sobót i Niedziel Dyrektorskich”. Było to wydarzenie bardzo lubiane przez kadrę, za ten dzień pracy nie wypłacano wynagrodzenia – była to dobrowolna praca w czynie społecznym na rzecz zakładu. Wykonywano wówczas różnego rodzaju prace gospodarcze, naprawcze lub normalne zadania produkcyjne. Wypracowane w tych dniach fundusze przeznaczane były na działalność socjalną zakładu. W zamian za wykonaną pracę częstowano posiłkiem z zakładowej stołówki i losem, za który można było wygrać wiele nagród rzeczowych, począwszy od trzepaczek do dywanów, a skończywszy na rowerach i telewizorach.

KZN było także kolebką konińskich filmowców. To właśnie tam, w pracowni plastyków zakładowych, pod przewodnictwem Józefa Szyka, zaczęły powstawać pierwsze amatorskie produkcje filmowe. Ruch filmowców amatorów zaowocował powstaniem Amatorskiego Klubu Filmowego „MUZA”, działającego w strukturach Domu Kultury Zagłębia Konińskiego. W późniejszych latach film w murach zakładu miał się nadal dobrze, przedsiębiorstwo jako jedno z pierwszych w Koninie zakupiło kamerę VHS, dzięki czemu z pomocą jej operatora Waldemara Domskiego uwieczniano życie zakładu.

Dużym zainteresowaniem cieszył się także Zakładowy Ośrodek Szkoleniowo-Wypoczynkowy zlokalizowany w dworze w Mikorzynie. FUGO podjęło się jego gruntownego remontu i adaptacji na cele wypoczynkowo-rekreacyjne, dzięki czemu dwór zyskał drugie życie i stał się elementem częstych odwiedzin zakładowej kadry, bo średnio co roku odwiedzało go około 800 pracowników. Jednak nie tylko Mikorzyn był elementem wypoczynkowych wyjazdów konińskich „Fugowców”. Poza wycieczkami do wielu zakątków naszego kraju, prowadzono także wymianę wczasową z NRD. Zakład podjął się także remontu pałacyku w Posadzie, który miał docelowo służyć lokalnej społeczności.

W 1984 r. FUGO stało się częścią zjednoczenia – Ogólnokrajowego Gwarectwa Węgla Brunatnego i zmieniło nazwę na Zakład Produkcyjno-Montażowy Urządzeń Górnictwa Odkrywkowego „FUGO”. W 1989 r. zakład odzyskał samodzielność i powrócił do swojej poprzedniej nazwy. Od tego momentu zyskał także status przedsiębiorstwa użyteczności publicznej. Do końca lat 80. pracownicy FUGO zgłosili ponad 2,5 tysiąca projektów racjonalizatorskich, z czego ponad połowa została wdrożona do produkcji. Przełożyło się to oczywiście na większą efektywność i oszczędności finansowe zakładu. Ciekawą informacją jest także to, że wśród wszystkich konińskich zakładów to FUGO było pierwszym przedsiębiorstwem, w którym pojawiły się komputery.

O wysokiej jakości wyrobów konińskiego FUGO świadczyły także nadane odznaczenia i tytuły. Zakład uznawany był za jeden z najlepszych w kraju, został laureatem nagrody I stopnia w konkursie dobrej roboty „DO-RO” i odznaczony przez Radę Państwa Orderem Sztandaru Pracy II klasy.

Zmiany polityczno-gospodarcze doprowadziły do prywatyzacji i restrukturyzacji przedsiębiorstwa. FUGO z powodzeniem dokonało reorientacji z przemysłu węgla brunatnego na rynek m.in. przemysłu stoczniowego i konstrukcji mostowych. Podjęto współpracę m.in. ze Stocznią Szczecińską i Gdańską. To właśnie w tym okresie zakład prócz transportu kolejowego i kołowego zaczął korzystać z transportu rzecznego. Port w konińskim Morzysławiu stał się punktem wysyłek wyrobów FUGO do naszych stoczni.

Po nastaniu nowych realiów gospodarczych zakład musiał wyzbyć się swych 4 przedszkoli, mieszkań zakładowych, szkoły przyzakładowej, stołówki, ośrodka w Mikorzynie czy później nawet i głównego biurowca. Nie obyło się także bez zwolnień, które łącznie objęły ponad 1000 osób. Z FUGO zostały wyodrębnione poszczególne działy, na bazie których powstały spółki-córki m.in. FUGO-TRANS, FUGO-ELEKTROMONT 1, FUGO-SUWNICE SERWIS i FUGO-ODLEW. Jednakże mimo to przedsiębiorstwo z powodzeniem prowadziło działalność na wspomnianych wcześniej rynkach, cały czas trwała także współpraca z kopalniami węgla brunatnego. FUGO nadal było doceniane i uznawane przez różnego rodzaju instytucje certyfikujące, systemy jakości i uzyskiwało wyróżnienia m.in. Statuetkę Złotego Konia, Wielkopolską Nagrodę Jakości, Wybitny Polski Eksporter czy tytuł HIT 2000 za Transporter Gąsienicowy TC 2000 – dzieło i powód do dumy konstruktorów z zakładu. Zakład wykonał wówczas m.in. konstrukcje mostów w ciągu autostrady A2, mostu św. Rocha w Poznaniu, część estakady mostu Siekierkowskiego w Warszawie, mostu w Puławach – największego mostu łukowego w Polsce. Podejmowano się także produkcji dźwigów morskich, suwnic, urządzeń dla przemysłu hutniczego czy nawet konstrukcji dachu poznańskiego stadionu Lecha na EURO 2012.

Narastające od 2014 r. problemy prowadziły przedsiębiorstwo przez szereg różnych zmian właścicielskich i restrukturyzacyjnych, mimo to produkcja nieprzerwanie trwała, a marka i znak FUGO nadał był pożądany na międzynarodowym rynku wielkogabarytowych konstrukcji stalowych. Jeszcze chwilę przed ogłoszeniem niedoszłej likwidacji FUGO wykonywało milionowe kontrakty na dźwigi portowe dla algierskich portów. Gdy w 2020 r. cały dorobek przedsiębiorstwa zawisł na włosku i z prawie 400-osobowej w 2019 r. załogi pozostało raptem 30 osób, na ratunek przyszła warszawska firma LEKARO, ratująca przedsiębiorstwo przed likwidacją i podejmująca się próby jego odbudowy. Obecnie całe przedsiębiorstwo FUGO mieści się w największej hali z całego historycznego terenu zakładu - pierwotnie był to wydział przenośników taśmowych, profil produkcji pozostał niezmienny, a nawet rozszerzony o regenerację urządzeń gospodarki odpadami. Z wyodrębnionych z przedsiębiorstwa spółek, ostała się jedna –
FUGO-ELEKTROMONT 1, używająca dziś skrótu FEM-1. Przedsiębiorstwo z powodzeniem i wieloletnim uznaniem swoich klientów prowadzi regenerację i remonty silników elektrycznych, wszakże pierwotnie był to wydział elektryczny FUGO. Takiego szczęścia nie miało zaś FUGO-ODLEW, które odeszło do historii w 2014 r. Jednakże sama marka pozostała i należy dziś do Polskiej Grupy Odlewniczej.

Z okazji jubileuszu 60-lecia i zbliżającej się tradycyjnej Barbórki, która w FUGO ma długoletnią tradycję. życzymy załodze przedsiębiorstwa oraz spółek, a także byłym pracownikom wszelkiego powodzenia w życiu zawodowym jak i prywatnym oraz dalszych jubileuszy i sukcesów zakładu.

Oskar Radke

(tekst w wersji drukowanej w najbliższym wydaniu Konininianów, które już w najbliższy wtorek w 49. Przeglądzie Konińskim

Otwarcie 1,5 %
FUGO ma już 60 lat
FUGO ma już 60 lat
FUGO ma już 60 lat
FUGO ma już 60 lat