Portal Przegląd Koniński to wiadomości lokalne z Konina i okolic. Konin, Słupca, Koło i Turek.
Z dużym niepokojem mieszkańcy bloków przy ulicy Przemysłowej przy Młodzieżowym Domu Kultury w Koninie przyjęli wiadomość o sprzedaży przez Spółdzielnię Mieszkaniową „Zatorze” działek przy torach. Teraz mają tam parking.
Zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego działki przy torach (w pobliżu wiaduktu w ciągu ulicy Przemysłowej) przeznaczone są pod zabudowę mieszkaniową wielorodzinną z usługami. Mogą tam powstać bloki wysokie na 32 metry, czyli wieżowce. Wcale jednak nie jest powiedziane, że mogą tam nie stanąć zupełnie inne obiekty, ponieważ budynki z trzema mieszkaniami są już traktowane jako wielorodzinne.
Jak wskazuje Mariusz Kaczmarczyk, kierownik Wydziału Urbanistyki i Architektury Urzędu Miejskiego w Koninie w tym miejscu raczej jednak nie ma szans na wieżowce, bo zgodnie z obecnymi przepisami, na jeden lokal mieszkalny przypada jedno miejsce parkingowe i trzy na 100 metrów kwadratowych powierzchni użytkowej. Po prostu zabrakłoby terenu na parkingi. Mimo wszystko, jak wyjaśnia kierownik Kaczmarczyk, ta działka jest w dobrej lokalizacji, choć na pewno trzeba by poprawić komunikację. Jak na razie do magistratu nie wpłynął żaden wniosek dotyczący zagospodarowania tej przestrzeni. Działki prywatne w tym miejscu to łącznie około 1,3 hektara.
Na części (wcześniej należącej do spółdzielni) znajduje się parking na ponad 60 aut. Mieszkańcy sąsiednich bloków mówią, że kiedyś były to tereny „elektrowniane” przekazane potem spółdzielni za symboliczną złotówkę. Na działce obok, należącej do prywatnej osoby, stoją garaże, z których też korzystają lokatorzy. – Jeśli cała ta działka zostanie zagospodarowana, wszystkie te auta gdzieś trzeba będzie postawić, a wokół nie ma miejsc do parkowania – mówi mieszkaniec z ulicy Przemysłowej 3B. W tej sprawie wybrał się do siedziby Spółdzielni Mieszkaniowej „Zatorze”. Tam dowiedział się, że nie ma planów, by nowy właściciel gruntu w zamian przygotował dla lokatorów jakiś teren pod parking.
Maciej Ostrowski, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Zatorze” przyznaje, że działki przy torach zostały sprzedane w drodze przetargu firmie zajmującej się nieruchomościami, za około 400 tysięcy złotych. Nie było to łatwe. Za jego kadencji były trzy już podejścia. – Proponowaliśmy też na zebraniach wspólnotom, by odkupiły działki, żeby mieć parking, ale się na to nie zgodziły – mówi Maciej Ostrowski. – Dla nas ta działka w ogóle była nierentowna i nieopłacalna, bo na niej nic nie mogliśmy wybudować. Ona nie ma dojazdu. Musieliśmy płacić podatek od nieruchomości, wieczystą dzierżawę, kosić, sprzątać, więc tak naprawdę ponosiliśmy tylko koszty. A uchwała o sprzedaży tej działki była już w 2009 roku, więc to nawet nie ja podejmowałem taką decyzję, tylko to działo się przede mną.
Lokatorzy przyznają, że rzeczywiście otrzymali propozycję dzierżawy lub kupienia działki pod parking, jednak nie mieli na to pieniędzy. – Wtedy byliśmy na etapie ocieplania budynków, spłacamy te prace cały czas. Poza tym nie wszyscy mieszkańcy mają samochody, więc pewnie nie byliby zainteresowani – mówi nasz czytelnik. Jak się dowiedzieliśmy, wstępna koncepcja zakłada budowę w tym miejscu osiedla zamkniętego z domkami piętrowymi przez prywatnego inwestora. Wtedy z pewnością mieszkańcy bloków już tam stojących od dawna stracą plac dla samochodów. – Mieszkańcy tak naprawdę na dziko tam parkowali , nie mieli żadnej umowy – mówi Maciej Ostrowski. – Nawet te parkingi wokół bloków są spółdzielcze i też nie chcieli ich odkupić.
