W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Jobs First

Aktualności

Czy będą cięcia w kursach autobusów MZK?

2022-10-03 07:15:00
Marcin Szafrański
Napisz do autora
Czy będą cięcia w kursach autobusów MZK?

Likwidacja części kursów w rozkładach jazdy MZK – to jeden ze sposobów na ratowanie budżetu miasta na 2023 rok. – Nie jesteśmy w stanie utrzymać transportu publicznego na takim poziomie – mówi Paweł Adamów, zastępca prezydenta Konina. Czeka go na pewno poważna rozmowa z prezes MZK Magdaleną Przybyłą, która ma w tej sprawie inny pogląd. – Na pewno będę walczyła jak lew – komentuje.

Paweł Adamów przyznaje, że w obecnej sytuacji bardzo poważnie trzeba się zastanowić, co zrobić z transportem publicznym. – Nie jesteśmy w stanie go utrzymać na takim samym poziomie w następnym roku – przyznaje. – To znaczy, że jeśli nie zredukujemy liczby kursów, to nie zepniemy tego finansowo. Pokazują to przykłady innych miast, które tną masowo rozkłady jazdy, podnoszą bardzo mocno ceny biletów i to robią ci najbogatsi, a co dopiero takie miasta, które nie wykazują jakiegoś wielkiego bogactwa w swoich budżetach, jak na przykład Konin.

– My od początku mówiliśmy, że zabranie samorządom pieniędzy i przekazanie ich w formie ulg podatkowych ludziom do ręki, wiąże się z tym, że może będą mieć więcej pieniędzy, ale znikną pewne usługi miejskie. Nie można oczekiwać, że po zabraniu 30 milionów rocznie z budżetu miasta, dalej będzie ono finansowało usługi na tym samym poziomie. To jest niemożliwe – mówi Paweł Adamów. – Czyli na przykład już rzadziej będzie jeździł autobus, nie będzie bezpłatny, albo będą droższe bilety. I to chcemy jasno powiedzieć, że te wszystkie potężne problemy finansowe, w które każdego dnia jesteśmy coraz bardziej wciągani, są przez politykę centralną. Dostajemy dotacje na inwestycje, ale jeśli nam się zabrało 20 milionów rocznie, to moglibyśmy sobie sami je zrobić. I daje się nam łaskawie po prośbie 5 milionów złotych na jakąś inwestycję, gdzie później się okazuje, że z przetargu wychodzi 10 milionów złotych. A ten VAT jest specjalnie tak ustawiony, że jest niekwalifikowalny i my nie możemy go rozliczyć, czyli z każdego miliona, którzy rząd nam daje my z własnej kasy musimy oddać 250 tysięcy złotych, to jedna czwarta i tak wróci z powrotem. Finansują to tak naprawdę z pieniędzy, które nam wcześniej zabrali. Nie chcę powiedzieć, że jest to oszustwo, ale jest to nieuczciwe.

Miasto obecnie na transport publiczny płaci około 35 milionów złotych. – Ze sprzedaży biletów mamy 3-4 miliony, więc jest to jedna dziesiąta, mamy około 120 kierowców więc to na pewno jest duży wydatek osobowy, do tego dochodzą koszty energii elektrycznej i paliwa – mówi Paweł Adamów. – Trzeba się zastanowić nad modyfikacją rozkładu jazdy.

Czy już wiadomo, ile z tych 35 milionów złotych na komunikację miejską zostanie „obcięte”? – Trudno mi powiedzieć, bo trzeba usiąść i się zastanowić. Uważam, że powinno to być zauważalne. Pamiętam jak w 2019 roku dosyć poważnie ograniczyliśmy rozkład. Wtedy było 3,9 miliona wozokilometrów i zredukowaliśmy o 300 tysięcy. Pamiętam, że był to bardzo ciężki okres. Dużo ludzi sygnalizowało, że jednak chcą mieć te kursy. Patrząc, że dzisiaj wozokilometr kosztuje około 8-9 złotych, to te 300 tysięcy razy 9 to daje 2,7 miliona oszczędności. Gdybyśmy wtedy tego nie zrobili, to byśmy mieli jeszcze większą dziurę.

Na spotkanie z prezydentem została zaproszona Magdalena Przybyła, prezes Miejskiego Zakładu Komunikacji w Koninie. Na razie nie była informowana o zamierzeniach dotyczących cięć w rozkładach jazdy, a poproszona o przygotowanie informacji finansowych w kontekście wzrostu cen za paliwo czy energię elektryczną i szacowanych kosztów na przyszły rok. Takie dane już zostały wysłane do magistratu. Na pewno rozmowy nie będą łatwe, bo Magdalena Przybyła zapowiada, że będzie walczyła jak lew o to, żeby to zadanie własne miasta, jakim jest zapewnienie komunikacji miejskiej nie ucierpiało. – To nie jest tylko moje zdanie, że w sytuacji kiedy mieszkańcy dotknięci są innymi podwyżkami, gdzie paliwo kosztuje bardzo drogo, widzimy przesiadanie się do komunikacji miejskiej – mówi Magdalena Przybyła. – Właśnie to zadanie miasto powinno zapewniać nie w oszczędnościowym wariancie, tylko nawet i poszerzonym. Widzimy przypływ pasażerów, pełne autobusy. Także po sprzedaży biletów widać, że przybyło nam sporo pasażerów, a jeszcze nie wrócili studenci. Komunikacja nie powinna być w wariancie oszczędnościowym tylko wręcz przeciwnie. To jest szansa, żeby nasi mieszkańcy przetrwali ten trudny okres. Będę o to walczyć!

MTBS