W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
YOCHI

Aktualności

Jabłka spadają na przechodniów. Duże owocowe drzewa rosną przy chodniku

2022-09-25 12:00:00
Milena Fabisiak
Napisz do autora
Jabłka spadają na przechodniów. Duże owocowe drzewa rosną przy chodniku

Czy to dobry pomysł, żeby w środku miasta rosły drzewa owocowe? Wiadomo, że jeśli znajdują się na prywatnej posesji, musi o nie zadbać właściciel. Jeśli natomiast rosną tuż przy chodnikach i ulicach stwarzają problem, a nawet zagrożenie. Nasz czytelnik zasygnalizował nam właśnie, że spadające na chodnik jabłka są kłopotem dla osób przechodzących nieopodal budynku Energobloku. – Teraz leży ich tam masa – mówi.

– W Koninie przy Energobloku rosną dwa takie olbrzymie drzewa owocowe – jabłoń i śliwa. Najpierw była mirabelka. Jak te owoce zaczęły spadać, to była prawdziwa ślizgawka. Można się było przewrócić i nogę złamać. Obok rośnie jabłoń. Ze dwa tygodnie temu złamała się taka duża gałąź od ciężaru jabłek. Cały chodnik był zawalony owocami. Kto się tym zajmuje? Kto jest właścicielem tych drzew? Na ich wycinkę nie trzeba mieć pozwolenia, wiem, bo mam działkę. Na inne trzeba, na te nie. Nie wiem do kogo należą, kto powinien to posprzątać czy też wyciąć te drzewa? Ja bym je w ogóle wyciął, bo to drzewa owocowe. Tych jabłek nikt tam nie zbiera, nie dba o nie. One tylko rosną, spadają i gniją. Ja tamtędy chodzę do garażu. Trzeba by było zobaczyć, jak tam chodnik wygląda. Teraz też leży tam masa jabłek – mówił nasz czytelnik, który zadzwonił do redakcji z interwencją. Jabłka spadają też na znajdujący się nieopodal parking. Postawić tam samochodu nie sposób, a nawet strach. Nieoczekiwanie spadają z drzewa wprost pod nogi przechodniów.

O wspomniane drzewa zapytaliśmy Anetę Wanjas, rzecznika prezydenta Konina. W tym miejscu pracownicy PGKiM sprzątali jabłka kilka razy. – Kiedy spółka otrzymuje sygnały od mieszkańców, od razu wysyła ekipę, która zajmuje się posprzątaniem. Takie sezonowe działania są przez spółkę realizowane – mówi rzecznik.

Otwarcie 1,5 %



Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom:





Społeczeństwo
Klecha obok niech to zbiera a nie beczy że taca skąpa
Zamel
Poszliby mieszkańcy jabłek nazbierali, kompotu nagotowali, ciasta by upiekli, naturalne, nie pryskane, a nie tylko narzekanie. Ciągle źle.
Jan
Biedny czytelnik, jabłuszka mu zagrażają
to się opłaca
Każdy pretekst do niszczenia wszystkiego co zielone jest dobry i dlatego redaktory chętnie potrzebujących wspomagają.
zagrożonego już czas leczyć
Po wygranych przez Platformę Obywatelską wyborach takie jabłuszka będą wspaniałym urozmaiceniem menu, poza szczawiem i mirabelkami staną się z pewnością nie lada atrakcją kulinarną. Ja wiem, że z tego powodu będą Niemcy mieli problem z zagłodzeniem Polaków, ale Tusk może się do nich zwrócić o cierpliwość i nie wątpię, że swój swojego zrozumie. Dlatego nie ma naszej zgody na wycięcie i tego się trzymajmy. Biorąc też pod uwagę obawy zagrożonego, których nie mozna ignorować, już najwyższy czas go leczyć i zabezpieczyć w pampersy, żeby ze strachu pozbawiony kontroli nad sobą nie zaniczyścił jabłuszek.