W związku z ekologicznym dramatem, jaki rozegrał się w wodach Odry oraz zjawiskiem śnięcia ryb w Nerze, kolskie służby są wyczulone na informacje związane z sytuacją w zbiornikach wodnych na terenie gminy miejskiej. Po otrzymaniu informacji, że w akwenie przy ulicy Buszy pojawiły się śnięte ryby, do akcji przystąpili pracownicy Wydziału Ochrony Środowiska i Rolnictwa Urzędu Miejskiego w Kole oraz druhowie OSP „Koło nad Wartą”.
Do napowietrzenia zbiornika wodnego przy ulicy Buszy w Kole, wczoraj, tj. 22 sierpnia, po południu, skierowani zostali druhowie OSP „Koło nad Wartą”. – Mieszkańcy okolicy zgłosili nam, że zauważyli śnięte ryby. Zbiornik znajduje się na terenie gminy miejskiej Koło, samorząd jest jego właścicielem, w związku z czym poinformowaliśmy Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, Powiatowy Inspektorat Weterynaryjny w Kole oraz Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną w Kole. Śnięte ryby zostały przez służby weterynaryjne zabezpieczone, a próbki wody zostały wysłane do analizy. Pierwsze wyniki badań wykonane przez WIOŚ wykazały, że w wodzie jest bardzo mało tlenu. Stąd nasza akcja napowietrzania zbiornika, w której pomogli nam druhowie kolskiej jednostki OSP. W zbiorniku jest bardzo niski poziom wody - poinformowała Katarzyna Sikorska, naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska i Rolnictwa Urzędu Miejskiego w Kole, dodając, że w związku z sytuacją w Odrze oraz także lokalnie z Nerem, teraz szczególną uwagę przywiązuje się do monitorowania i obserwacji stanu wód. – Z informacji od mieszkańców, którzy obserwowali nasze działania przy zbiorniku wynikało, że tak niskiego poziomu wody w tym zbiorniku dotychczas nie było. Chcielibyśmy także trochę oczyścić ten zbiornik – dodała Katarzyna Sikorska.
Zbiornik wodny przy ulicy Buszy w Kole nie jest jedynym na terenie gminy miejskiej Koło. – Mamy jeszcze zbiornik w parku 600-lecia oraz częściowo na naszym terenie leży Zalew Ruszkowski. Oba obserwujemy i nie otrzymaliśmy żadnych zgłoszeń, by coś niepokojącego w obu się działo. Z obu zbiorników korzystają wędkarze i oni też dotychczas nie zgłaszali niepokojących zjawisk. Gdyby okazało się, że natlenienie jest potrzebne, ponownie o pomoc zgłosimy się do strażaków OSP „Koło nad Wartą” – powiedziała naczelnik wydziału.
zdj. OSP „Koło nad Wartą”