W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Shootersss

Aktualności

„Tylko w środowisku jedności i miłości rodzą się dzieci”

2022-06-12 14:43:30
Marcin Szafrański
Napisz do autora
„Tylko w środowisku jedności i miłości rodzą się dzieci”

– Tylko w środowisku jedności i miłości rodzą się dzieci i są wychowywane. Jeśli zabraknie czegoś w tej wzajemnej relacji małżeńskiej, cierpi cała rodzina, cierpią również i dzieci – mówił ks. Janusz Kumala, kustosz Sanktuarium Maryjnego w Licheniu podczas mszy świętej, która poprzedziła pierwszy w tym miejscu Marsz dla Życia i Rodziny.

Dziś uroczystość Trójcy Przenajświętszej, ta niedziela to w licheńskim sanktuarium także dzień wdzięczności fundatorom i budowniczym bazyliki w 18. rocznicę jej poświęcenia. „I ślubuję Ci” to z kolei hasło pierwszego w tym miejscu Marszu dla Życia i Rodziny, który odbył się po mszy świętej o godzinie 12.00. Jak w homilii podkreślał ks. kustosz, jesteśmy powołani, aby nie żyć w samotności a we wspólnocie i relacjach z innymi ludźmi. – Jesteśmy powołani i uzdolnieni, aby takie relacje tworzyć. Mają być one oczywiście naznaczone, wypełnione miłością. Bóg jest miłością, zatem jeśli jesteś stworzony na obraz Boga, który jest miłością, to znaczy, że w tobie jest boża miłość – mówił ks. Janusz Kumala. – To nieustanne pragnienie naszych serc w różny sposób jest realizowane, ale ono jest w każdym z nas. Chcemy kochać i chcemy być kochani. Ta zdolność i pragnienie w nas jest dzięki temu, że zostaliśmy stworzeni na obraz Boga Trójjedynego, który jest miłością.

Duszpasterz zwracał uwagę, że bardzo mocna jest pokusa samowystarczalności, a polega na tym, że jesteśmy przekonani, iż sami sobie w życiu poradzimy i nie potrzebujemy pomocy ze strony innych. – To pojawia się w różnych sytuacjach i różnym wieku. Równocześnie dostrzegamy, jak trudno jest kochać innych ludzi, nawet tych najbliższych – mówił ks. kustosz. – Jeśli nie ma w nas miłości, nie zbudujemy żadnej autentycznej, prawdziwej relacji z kimkolwiek, bo te relacje nie będą oparte na miłości, ale na egoizmie. Ktoś inny będzie mi potrzebny tylko po to, abym coś zyskał. Będzie mi potrzebny, abym osiągnął jakiś cel.

Wskazywał też, że jesteśmy wezwani do tworzenia prawdziwej jedności między sobą. – Jeśli dzisiaj chcemy w sposób szczególny zwrócić uwagę na wartość rodziny, życia, na małżeństwa, to właśnie tu jest fundament. Tu jest punkt wyjścia. Aby małżeństwo było piękne, trzeba, żeby było wypełnione miłością i tworzyło jedność. I aby tak było, trzeba obecności Jezusa. Wówczas małżeństwo staje się znakiem, odblaskiem Trójjedynego Boga. To właśnie w małżeństwie budowana jest relacja i to nie jakiejś interesowności, bo ktoś drugi jest mi potrzebny, jest mi miło przyjemnie i wygodnie, aby ta osoba przy mnie była. To nie jest miłość. Chodzi o to, aby ta relacja małżeńska była oparta na miłości pełnej poświęcenia i oddania. Tak, aby wspólnie być szczęśliwymi. I aby tak było, potrzebujemy serca bożej miłości. Dopiero wtedy takie małżeństwo otwiera się na miłość, na innych nowych ludzi, dzieci. Pojawiają się tam, gdzie w małżeństwie jest miłość i otwartość na życie, rozumiane jako dar ze strony Pana Boga – mówił ks. kustosz. – Tylko w środowisku jedności i miłości rodzą się dzieci i są wychowywane. Jeśli zabraknie czegoś w tej wzajemnej relacji małżeńskiej, cierpi cała rodzina, cierpią również i dzieci. Dlatego ważna jest dbałość o piękno małżeństwa.




Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom: