W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
YOCHI

Aktualności

Żeglarski jubileusz


(Materiał promocyjny)
2022-05-25 12:28:00

Żeglarski jubileusz

Klub Żeglarski Energetyk już od sześćdziesięciu pięciu lat pływa na wodach całego świata. Jego historia obfituje w liczne sukcesy i oryginalne przedsięwzięcia. Klub tworzyli i tworzą pełni pasji i zaangażowania członkowie. Z kilkoma udało nam się spotkać i porozmawiać.


Wszystko zrodziło się z pasji do żeglarstwa

Początki klubu sięgają 1957 roku. Wtedy to grupa miłośników żeglarstwa postanowiła stworzyć przy Elektrowni Konin Klub Sportów Wodnych. Z kilkoma udało nam się spotkać i porozmawiać. To jedni z pierwszych członków Energetyka, który obchodzi tak zacny jubileusz. Początki nie były łatwe. Pierwsi członkowie klubu sami musieli budować łódki. Wśród nich był Stefan Czekała, Czesław Górnicki, Mikołaj Marczak, Edward Mielczarski, Wojciech Kieliszewski, Henryk Budner, Stanisław Arasimowicz i Antoni Szepelak. – Kupowało się plany za parę złotych. Gromadziło się materiał i przystępowano do takiej budowy. Ten materiał nie był wysokiej jakości. Pierwsi konińscy żeglarze pływali wyłącznie na prywatnym sprzęcie. To były czasy, kiedy wszystko się załatwiało. Były wówczas inne warunki. Pływaliśmy najpierw wyłącznie po rzece Warcie – opowiadali. Tak to nasi rozmówcy zarażali swoją pasją innych.

Reprezentanci klubu w 1956 roku wzięli udział w Pucharze Targów Poznańskich. Tam spotkali Mieczysława Knasieckiego, trenera regatowego i mistrza Polski. Dostrzegł on załogę z Konina. Łódź miała napis Energetyk. - Podszedłem i zapytałem: kto was trenuje? Okazało się, że załoga wykazała zainteresowanie moją osobą. Powiedziałem, że jak załatwią mieszkanie, to przyjadę do Konina i będę ich trenował. Po niedługim czasie członkowie konińskiej załogi odezwali się. Przeprowadziłem się z rodziną. Dostałem pracę w elektrowni i niebawem też mieszkanie – wspominał Mieczysław Knasiecki.

Początkowo sprzęt pływający stanowiło sześć ożaglowanych kajaków otrzymanych od elektrowni. Wkrótce zakupiono w Chojnicach łódź żaglową klasy Słonka. W 1958 roku Klub Sportów Wodnych zmienił nazwę na Sekcję Sportów Wodnych Energetyk. Elektrownia przekazała wtedy wodniakom siedem kolejnych ożaglowanych kajaków, a następnie dwie łodzie klasy Omega i jednego ,,Bączka". Swój udział w rozwój klubu miała także Federacja Sportowa Energetyk, która podarowała kilka silników do łodzi. W 1959 roku sekcja liczyła już trzydziestu członków. W 1960 roku Koło Sportowe Energetyk ze swoimi sekcjami zostało włączone do Towarzystwa Krzewienia Kultury Fizycznej jako TKKF Energetyk.

Dyrektor Elektrowni Konin, Franciszek Chmiel zlecił opracowanie planu przystani. Obecnie jest to Miejski Ośrodek Wypoczynkowy „Przystań Gosławice”. Członkowie sekcji, niezależnie od oczekiwania na plany, zbudowali nad jeziorem Pątnowskim drewniany hangar. Na początku 1962 roku wybrali nowy zarząd, którego przewodniczącym został Wojciech Kieliszewski. Z klubu wyodrębniła się grupa wodniaków, która utworzyła sekcję kajakową. W 1963 odbyły się nowe wybory zarządu. Prezesem został Stanisław Arasimowicz, a jego zastępcą Tomasz Dobrzyński. Zarząd zatwierdził regulamin i statut sekcji, która została zarejestrowana w Polskim Związku Żeglarskim. W 1964 roku klub zrzeszał już czterdziestu czterech członków.


Rozwój klubu i największe sukcesy

Energetyk w swojej sześćdziesięciopięcioletniej historii wielokrotnie tryumfował na zawodach rangi wojewódzkiej i krajowej. Lata 1965 - 1970 to okres najbardziej znaczących sukcesów. Żeglarze z Konina mają na koncie I miejsce wśród klubów terenowych Okręgu Poznańskiego Polskiego Związku Żeglarskiego, I miejsce w Żeglarskiej Spartakiadzie Terenowej Poznańskiego Okręgowego Związku Żeglarskiego, wicemistrzostwo Polski w klasie Cadet, mistrzostwo POZŻ w klasie Hornet, wicemistrzostwo Polski w klasie Hornet, III miejsce w Mistrzostwach Polski Związków Zawodowych. Zawodnicy Energetyka byli powoływani do kadry narodowej. Wśród nich znaleźli się bracia Kotlewscy i załoga Knasiecki-Arasimowicz. Do sukcesów tych w znacznej mierze przyczynił się wspomniany wcześniej Mieczysław Knasiecki. Utytułowany regatowiec, który w 1968 roku został członkiem Sekcji Żeglarskiej i poza startami w regatach zajmował się szkoleniem młodych żeglarzy regatowych.

Członkowie klubu zaczęli organizować rejsy po Bałtyku, Zalewie Szczecińskim i Zatoce Gdańskiej. W 1976 roku powstał Koniński Okręgowy Związek Żeglarski. Jego założycielami i organizatorami byli m.in.: Jerzy Danielak, Stanisław Arasimowicz, Stanisław Dobrzyński i Andrzej Szurkowski, który został pierwszym prezesem związku. W 1978 roku, dzięki przychylności dyrektora Elektrowni Konin Władysława Romaniszyna, sekcja wzbogaciła się o trzy nowe jednostki - dwie Cariny i jednego Kormorana. W 1979 roku rozpoczęto budowę pomostów przystani jachtowej i nowego hangaru. Dokonano też zakupu kolejnych kabinowych jachtów turystycznych typu Nash-20, El Bimbo i Orion. Budowa pomostów została zakończona w 1982 roku. W latach 1985 - 1989 poza organizowanymi regularnie regatami w klasie Omega, członkowie klubu inicjowali regaty w klasach turystycznych, z których najważniejsze i do dziś kontynuowane to ,,Regaty Między Mostami". W 1986 roku żeglarze Energetyka rozpoczęli organizowanie rejsów po Mazurach.


Otwarcie 1,5 %

Początek lat dziewięćdziesiątych zaznaczył się zwiększonym zainteresowaniem rejsami morskimi organizowanymi w całości przez członków Klubu Żeglarskiego Energetyk. Wyprawy odbyły się po Zalewie Szczeciński, Morzu Bałtyckim, a nawet Oceanie Atlantyckim. W 2006 roku żeglarze mieli do pokonania 1400 kilometrów rzekami, kanałami, morzem i jeziorami: Wartą i Odrą do Bałtyku, Wisłą i Notecią do Kruszwicy, Gopłem i jeziorami konińskimi do przystani w Gosławicach.

W 1994 r. klub pozyskał dwa nowe jachty klasy Venus. Dwa lata później członkowie Energetyka zorganizowali regaty „Zabawa pod żaglami”, aby uczcić Dzień Energetyka. W wydarzeniu, poza członkami, licznie brali udział pracownicy konińskich elektrowni. Rywalizacja na wodzie była połączona z różnymi konkursami, a wśród nich amatorski konkurs piosenek żeglarskich. Podobną imprezę zorganizowano w 1997 roku łącząc ją z akcją charytatywną pod hasłem „Żeglarze powodzianom”. W 1998 i 1999 roku przeprowadzono również akcję dobroczynną „Żeglarze dzieciom”.

Kolejne lata działalności członków klubu przyczyniły się do rozwoju żeglarstwa regatowego oraz organizacji wypłynięć na „szerokie wody”. Duży w tym udział Andrzeja Suplickiego. Z jego inicjatywy w 2010 roku została zorganizowana wyprawa dookoła wyspy Uznam i Wolin. Kolejne rejsy odbyły się po Morzu Bałtyckim, Północnym, Śródziemnym, Adriatyckim, Egejskim i Oceanie Atlantyckim. – Jesteśmy jedynym w Koninie klubem, który organizuje rejsy morskie. Na takie rejsy zabieramy także członków innych konińskich klubów oraz zainteresowane przygodą osoby – zaznaczył komandor Maciej Hetke.


A jak jest dzisiaj?

Obecnie Klub Żeglarski Energetyk liczy czterdziestu dziewięciu członków. Henryk Budner podkreśla, że na przestrzeni lat żeglarstwo bardzo się zmieniło. – Postęp technologii zrobił swoje. Dzisiaj jest łatwy dostęp do sprzętu. Kiedyś trzeba było budować samemu łodzie jak chciało się pływać. Pamiętam czasy kiedy same łodzie pływały po jeziorach. Nie było skuterów i motorówek – opowiedział. Jego syn Piotr pamięta czasy kiedy wszyscy żeglarze pozdrawiali się na wodzie podniesieniem ręki. - Dzisiaj już tego nie ma, rzadko się to zdarza. Żeglarzy niepokoi bliskie, przy tym bardzo niebezpieczne, podpływanie do łodzi skuterów – poinformował Piotr Budner.

Każdego roku klub jest organizatorem regat ,,Między Mostami” rozgrywanymi jako memoriał tragicznie zmarłego Stanisława Dobrzyńskiego. Był on sternikiem jachtowym konińskiego Energetyka i pomysłodawcą zawodów. W pierwszej części edycji regaty odbywały się na całej długości jeziora Mikorzyńsko-Wąsowskiego, pomiędzy mostami w Łężynie i Ślesinie (stąd nazwa regat). Obecnie regaty odbywają się na całej długości jeziora Pątnowskiego, pomiędzy pompownią Przesmyk i mostem w Łężynie.

Energetyk organizuje także regaty o Puchar Prezesa Zarządu ZE PAK S.A. Jak co roku odbywają się w pierwszą sobotę września w ramach obchodów Dnia Energetyka. Regaty cieszą się dużą popularnością w środowisku żeglarskim, gdyż są ukoronowaniem sezonu wakacyjnego i okazją do wspólnego spotkania i zaprezentowania poznanych umiejętności.

Nowi członkowie klubu rekrutują się głownie z uczestników organizowanych corocznie kursów i szkoleń na stopień żeglarza jachtowego. Dzięki posiadanej przez klub kadrze instruktorskiej przybywa co roku kilku nowych żeglarzy, którzy pod ich bacznym okiem nabywają doświadczenia i żeglarskiej rutyny. Klub cały czas jest otwarty na nowe osoby. – Każdy może zostać żeglarzem. Patent można zdobyć już w wieku czternastu lat. Trzeba najpierw uczestniczyć w kursie, a później zdać egzamin. Najstarszy uczestnik kursu miał pięćdziesiąt dziewięć lat. W każdym wieku można zacząć rozwijać tę pasję – zachęcał Maciej Hetke. – Członkami naszego klubu mogą być także osoby niepełnosprawne, oczywiście w określonym zakresie – dodał Piotr Budner.

Co trzeba zrobić żeby zostać członkiem klubu? – Najlepiej pojawić się na plaży w Gosławicach. Tam mamy swoją przystań. Na stronie internetowej naszego klubu jest podany numer telefonu do nas. Po opłaceniu składki należy się już do klubu – poinformował Maciej Hetke. Jak podkreśla komandor, członkostwo w Energetyku uczy współpracy, a także pokory i umiejętności podporzadkowania się twardym zasadom. – Członkostwo w klubie uczy przede wszystkim kultury żeglowania. Sprzed laty, tak jak w harcerstwie, nie można było np. używać wulgaryzmów. Niezwykle ważne jest to jak zachowujemy się na wodzie. Uczymy, aby nie śmiecić i dbać o naturę. Ceny sprzętu żeglarskiego są bardzo wysokie, często przewyższają koszty auta. Będąc członkiem Energetyka ma się darmowy dostęp do łodzi – powiedział Piotr Budner.

Kiedyś Energetyk otrzymywał spore dofinansowania od elektrowni. Dzięki niej były finansowane remonty i zakup nowego sprzętu. – Dzisiaj fundusze mamy ze składek, organizowania szkoleń, kursów żeglarskich i okołożeglarskich jak np.: nawigacji, radiooperatora. Organizujemy regaty i festyny dla np. firm. Pieniądze są potrzebne choćby na remonty i zakup nowego sprzętu – mówił Maciej Hetke.

U wielu czytelników może zrodzić się pytanie, czy żeglarstwo to bezpieczny sport? – Należy pamiętać, że woda to żywioł. Żeglarstwo to sport ekstremalny. Trzeba przestrzegać obowiązujących zasad. Być rozważnym, dokładnym i czujnym – powiedział Stanisław Arasimowicz.

Członkom Klubu Żeglarskiego pozostaje nam życzyć kolejnych tak zacnych jubileuszy, wielu sukcesów na zawodach i stopy wody pod kilem.


Żeglarski jubileusz
Żeglarski jubileusz
Żeglarski jubileusz
Żeglarski jubileusz
Żeglarski jubileusz
Żeglarski jubileusz
Żeglarski jubileusz
Żeglarski jubileusz
Żeglarski jubileusz