– Tak dużych i poważnych logistycznie ćwiczeń dotyczących ewakuacji medycznej między amerykańską grupą ratownictwa wojskowego a lokalnym szpitalem jeszcze w Polsce nie było! – podkreśla Piotr Wuczkowski z firmy International SOS, zajmującej się usługami w zakresie zdrowia i bezpieczeństwa amerykańskich żołnierzy na całym świecie.
Dzisiaj na lądowisku dla helikopterów przy konińskim szpitalu wylądowały dwa amerykańskie black hawk – amerykańskie wojskowe śmigłowce transportowe. Przywiozły żołnierzy poszkodowanych w wybuchu paliwa na lotnisku w Powidzu. W Koninie czekali na nich ratownicy, którzy przejęli rannych i przewieźli do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. – Oczywiście, była to tylko symulacja zdarzenia, mająca za zadanie koordynację pracy cywilnych służb ratunkowych polskich i amerykańskich medyków – informuje Piotr Wuczkowski.
Dlaczego wybór padł właśnie na Wojewódzki Szpital Zespolony w Koninie? – Były już lądowania black hawk’ów przy szpitalu wojskowym w Wałczu i Szpitalu Klinicznym w Szczecinie, ale nie na tak dużą skalę – wyjaśnia Piotr Wuczkowski. – W Polsce żołnierze amerykańscy są w 16 miejscach, w każdym z nich znajduje się mini-sieć polskich placówek medycznych, które wspierają i w razie potrzeby leczą żołnierzy amerykańskich. W Powidzu znajduje się grupa lotnicza ratownictwa wojskowego, która współpracuje ze szpitalem w Koninie i Słupcy.
Dzisiejsze ćwiczenia były wyjątkowo widowiskowe. Dwa ogromne black hawki – w zależności od ładunku ważące od 10 do 12 ton (trzy razy większe od polskich cywilnych helikopterów), w jednym miejscu i niemal w jednym czasie to z pewnością rzadkość. – Chodzi o to, żeby współpraca między lokalnym szpitalem, a jednostką amerykańską była jak najbardziej bezproblemowa – odpowiada Piotr Wuczkowski.