Szykuje się wielka wyprowadzka urzędników z budynku przy ulicy Wojska Polskiego. Miasta nie stać na wydanie kilkudziesięciu milionów złotych na remont, a tyle może kosztować. Stąd poszukiwania nowej lokalizacji. Rozważanych jest kilka.
– Chcemy iść w stronę zabudowy mieszkaniowej wielorodzinnej z usługami. Myślę, że ten budynek zyska takie dodatkowe funkcje biznesowe i spowoduje, że będzie bardziej atrakcyjny, aby ktoś dokonał zakupu. Natomiast jest to budynek, który wymaga sporych nakładów rzędu nawet kilkudziesięciu milionów złotych, żeby móc go użytkować – mówi wiceprezydent Paweł Adamów.
Takie plany związane są, jak łatwo się domyślić, z wyprowadzką urzędników w inne miejsce. – Tak, generalnie chcemy zlokalizować urząd w innym miejscu, a ten budynek sprzedać pod mieszkaniówkę – mówi nam Paweł Adamów. Po zmianie planu zagospodarowania przestrzennego, a jak wskazuje wiceprezydent, może to stać się jeszcze w tym roku, na początku przyszłego można by ogłosić przetarg i go rozstrzygnąć.– Z ekspertyz wynika, że musielibyśmy bardzo dużo pieniędzy włożyć w remont budynku. Zastanawialiśmy się nad tym, ale jest tam wiele rzeczy do zrobienia, więc lepiej będzie poszukać innego, a jest kilka takich. Myślę, że byłyby przede wszystkim atrakcyjne dla mieszkańców, bo są bardziej dostępne, czyli w lepszym miejscu i z parkingiem – mówi wiceprezydent Konina. Nie chciał jednak wskazać konkretnych miejsc, gdzie mogą być przeniesieni urzędnicy z Wojska Polskiego. – Rozmawiamy z pewnymi właścicielami. Dopóki nie zostanie to ostatecznie przesądzone, gdzie to będzie, nie chcielibyśmy mówić – dodaje Paweł Adamów.
Dopytujemy, czy może to być okazały budynek w nowej części Konina w okolicach ZUS-u? – Oficjalnie tego nie potwierdzam, ale jest to bardzo dobra lokalizacja – słyszymy taką odpowiedź. Z naszych ustaleń wynika też, że budynek należy do rodziny prominentnego polityka PiS-u. Transakcja mogłaby odbyć się na zasadzie wymiany nieruchomości.