W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Shootersss

Aktualności

Kolejna odsłona konfliktu pomiędzy lokalnymi politykami PiS a obozem burmistrza Romualda Antosika. Starosta Dariusz Kałużny vs. radny Marcin Derucki

2022-03-09 16:07:15

Kolejna odsłona konfliktu pomiędzy lokalnymi politykami PiS a obozem burmistrza Romualda Antosika. Starosta Dariusz Kałużny vs. radny Marcin Derucki

Od poniedziałku, na scenie politycznej powiatu tureckiego jesteśmy świadkami kolejnej odsłony wymiany ciosów. Pierwszą salwę w trakcie niedawnej sesji rady powiatu oddał starosta turecki Dariusz Kałużny, gdy pod adresem burmistrza Turku Romualda Antosika sformułował zarzut o brak partycypacji w remoncie drogi powiatowej na terenie miasta. Politykowi PiS odpowiedział Marcin Derucki, przewodniczący Klubu Radnych Ziemia Turkowska w Radzie Miejskiej Turku stwierdzając, że jest to polityka polegająca na odwracaniu kota ogonem.

Tłem sporu jaki w miniony poniedziałek rozgorzał w trakcie sesji Rady Powiatu Tureckiego jest planowana na 150 metrach drogi powiatowej inwestycja o wartości kosztorysowej 738.819 złotych. W niedawnym rozdaniu Rządowego Programu Rozwoju Dróg samorząd powiatu tureckiego otrzymał na wspomnianą inwestycję dofinansowanie w wysokości 524.173 złotych, czyli 70 proc. jej wartości. Co oznacza, że do przeprowadzenia przebudowy ulic Dobrskiej i Uniejowskiej na odcinku o łącznej długości 150 metrów pozostało do uzyskanej subwencji dołożyć 214.646 złotych. Władze powiatu tureckiego zwróciły się do władz Turku o dofinansowanie połowy tej kwoty, czyli ok. 112 tys. złotych. Do tej propozycji władze miasta ustosunkowały się negatywnie, nie zgadzając się na dołożenie do inwestycji, na którą samorząd powiatu tureckiego otrzymał wysokie dofinansowanie, bo 70 proc. wartości kosztorysowej.

Takie stanowisko władz miasta skrytykował starosta Dariusz Kałużny. – Wszyscy włodarze gmin z powiatu tureckiego włączają się w różnych wysokościach w inwestycje, a mają cztero- czy pięciokrotnie mniejsze budżety i próbują się dogadywać – tłumaczył starosta turecki przywołując gminy z małymi budżetami, które partycypują w kosztach. – Tego się nawet nie da komentować – uznał starosta Kałużny.

Do opinii przedstawionej przez starostę Dariusza Kałużnego w formie listu otwartego odniósł się Marcin Derucki, przewodniczący Klubu Radnych Ziemi Turkowskiej, czyli proburmistrzowskiej formacji mającej większość w Radzie Miejskiej Turku. Radny Derucki formułuje i broni tezy, że to lokalni politycy Pis nakręcają kolejny konflikt i nawet w realiach wojny i narastającego kryzysu nie potrafią zakopać topora wojennego. – Nie potrafią się oni wznieść ponad podziały i znów biorą się za uprawianie polityki opartej na odwracaniu kota ogonem – stwierdza Derucki.

Zatem na turkowskiej scenie publicznej jesteśmy świadkami kolejnej batalii politycznej, co stanowi dowód, że dla lokalnych polityków PiS jedynym godnym uwagi rywalem jest formacja kojarzona z osobą Romualda Antosika. AJ

Poniżej publikujemy list jaki nadesłał do redakcji radny Marcin Derucki w tej sprawie

PiS w Turku nakręca kolejny konflikt. To próba odwrócenia uwagi. Pomimo trwającej wojny i kryzysu z jakim musimy się obecnie mierzyć, lokalni politycy PiS nie potrafią zakopać wojennego topora. Nie potrafią oni wznieść się ponad podziały i znów biorą się za uprawianie polityki opartej na odwracaniu kota ogonem.

Nieudolna próba odwracania uwagi

Po długich latach oczekiwania Powiat Turecki w końcu zdecydował się wyremontować ul. Dobrską. Jest to droga kategorii powiatowej i zgodnie z obowiązującym prawem to samorząd powiatowy odpowiada za jej utrzymanie, tak jak miasto odpowiada za utrzymanie i remonty dróg miejskich. Nikt nie wymaga od władz powiatowych więcej, niż wymaga od nich obowiązujące prawo. Tylko żeby realizowali swoje podstawowe obowiązki.

Jednak, od kiedy tylko pamiętam, władze powiatu wciąż proszą się okolicznych gmin i miast o pieniądze. Proszą o pieniądze na drogi powiatowe, tak jak prosili się o ogromne pieniądze na tomograf komputerowy. Jednocześnie starosta dziwi się, że radni miejscy wypominają mu zakup samochodu służbowego za 80 tys. zł., nie mówiąc nic o zakupie auta przez samorząd miejski. Różnica między miastem a powiatem jest taka, że miasto kupiło auto nie prosząc się innych samorządów o pieniądze na drogi i tomograf. Czy powiat zachował się zatem w porządku względem innych samorządów?

Przyznaję, że jestem zażenowany działaniami władz powiatu. Ale nie zaskoczony. To kolejna próba odwrócenia uwagi od spraw znacznie ważniejszych. Szpital musi zapłacić NFZ-owi 1,3 mln zł za niezrealizowane świadczenia podczas niefunkcjonowania Oddziału Chorób Wewnętrznych. Dodatkowo planuje zaciągnąć 10 mln zł kredytu na spłatę wcześniej zaciągniętych pożyczek. Czy władze powiatu mają zamiar to skomentować?

Mamy teraz ważniejsze prawy na głowie

Wywoływanie kolejnej afery, to także próba odwrócenia uwagi od nieudolności państwa w pierwszych dniach kryzysu uchodźczego. Tylko dzięki tytanicznej pracy Polaków, ogromnym sercom i bezgranicznej chęć pomocy Ukraińcom, w naszym kraju dzieją się prawdziwe cuda. Gdzie jednak podziewa się państwo? Gdzie odpowiednie służby i działania wojewody? Pomoc opiera się na inicjatywach oddolnych i samorządach. Dzisiaj widać jak na dłoni lata zaniedbań w dziedzinie polityki uchodźczej, migracyjnej i integracyjnej.

Jakby tego było mało, w projekcie ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w czasie wojny dorzucono zapis, który może gwarantować funkcjonariuszom publicznym bezkarność dot. nadużycia uprawnień i niegospodarności w czasie pandemii. Serio PiS-ie? Marcin Derucki