Na razie nie doszło do porozumienia z wykonawcą w sprawie dalszego remontu Domu Zemełki. – Jesteśmy blisko – mówi wiceprezydent Paweł Adamów.
Choć do końca minionego tygodnia mieliśmy dowiedzieć się, czy obecny wykonawca dalej będzie prowadził przebudowę i rozbudowę zabytkowego Domu Zemełki, nadal jednak jest to niewiadoma. – Jesteśmy blisko porozumienia, na razie jeszcze do niego nie doszło – mówi krótko Paweł Adamów.
Jak już pisaliśmy wcześniej remont Domu Zemełki będzie kosztował kilka milionów więcej, bo trzeba wymienić stropy, na co wcześniej nie wskazywał projektant. Prace znacząco też się wydłużą (zgodnie z pierwotnym harmonogramem inwestycja miała się zakończyć w grudniu 2021 roku). Pewnie potrwają krócej, gdy będzie je kontynuował obecny wykonawca, dłużej, gdy miasto zdecydowałoby się na rozpisanie nowego przetargu. Wtedy również oferenci złożą już dokumenty w oparciu o ceny funkcjonujące na obecnym rynku, a te jak wiadomo, są dużo wyższe. Wszystko więc urzędnicy biorą pod uwagę. Nie zmienia to faktu, że inwestycja będzie droższa o kilka milionów, sama wymiana stropów to dodatkowe 2,5 miliona zł. A doszedł też wzrost innych kosztów i zakup materiałów.