Portal Przegląd Koniński to wiadomości lokalne z Konina i okolic. Konin, Słupca, Koło i Turek.
Minutą ciszy uczciła pamięć zamordowanego trzy lata temu prezydenta Gdańska nieduża grupa uczestników spotkania „Serce Świateł dla Prezydenta Adamowicza”. Na placu Wolności w Koninie zorganizowały je organizacje pozarządowe: Koniński Kongres Kobiet, Akademia Demokracji i Komitet Obrony Demokracji – Grupa Lokalna Konin.
– Upłynęły trzy lata i nie wiemy kto i dlaczego zabił – mówił Henryk Szczepankiewicz z konińskiego KOD-u. Jak podkreślał natomiast Alfred Michalczyk z Akademii Demokracji ta zbrodnia sprzed trzech lat to nie jest efekt szaleństwa jednego człowieka, tylko medialnej kampanii nienawiści, której był poddany prezydent Gdańska przez kilka lat. – Pozwolę sobie na pewne porównania. 16 grudnia 1921 roku został zamordowany Gabriel Narutowicz, który był prezydentem przez zaledwie kilka dni. Był to wielki Polak, wielki patriota, osoba, do której pana prezydenta Adamowicza można porównywać – mówił Alfred Michalczyk. Wspomniał, że zabójca Narutowicza został zatrzymany i w kilka tygodni później wydano wyrok. – Został rozstrzelany – mówił. – Od śmierci prezydenta Adamowicza mijają już 3 lata i dopiero niedawno dowiedzieliśmy się, że jest możliwy akt oskarżenia. Ale on najprawdopodobniej zostanie tak skonstruowany, że proces będzie trwał wiele lat. Poza tym do jednej z trzech osób wśród sędziów, można mieć zastrzeżenia, bo w myśl prawa europejskiego nie powinna pełnić tej funkcji. W momencie kiedy zabójca Adamowicza stanie przed sądem i po długim czasie zapadnie wyrok, to jego obrońcy będą mogli żądać unieważnienia tego wyroku powołując się na niezgodności z zasadami państwa prawa.
Wśród przemawiających była też Ewa Jeżak, prezeska Konińskiego Kongresu Kobiet. Jak przypominała, trzy lata temu odbył się na placu Wolności protest milczenia, w którym uczestniczyły wszystkie partie. – Dzisiaj nie ma PiS-u, nie ma Porozumienia, bo mają krew na rękach tego człowieka – mówiła. – Ta władza ma na rękach nie tylko krew Pawła Adamowicza, ale i Piotra Szczęsnego, Izy z Pszczyny i wielu innych ludzi. Najwyższy czas, żeby zacząć się zbroić, żeby za 2 lata ta władza poszła w zapomnienie. Nie ma sensu, żeby ten dzisiejszy protest był milczący, tylko musimy wykrzyczeć swoje żale i kogo mają krew na rękach.
Na placu Wolności był też Henryk Drzewiecki, wiceszef PO, choć jak przyznał, przyszedł jako zwykły obywatel oburzony tym, co się stało trzy lata temu i co się obecnie dzieje w kraju. – Trzy lata temu na oczach wszystkich ludzi został zamordowany człowiek, zatrzymano człowieka, którego personalia znamy, a nie został skazany. To jest rzecz oburzająca, tak się nie powinno dziać w demokratycznym kraju – mówił Henryk Drzewiecki. Przypomniał, że gdy trzy lata temu został zamordowany prezydent Gdańska, na placu Wolności w Koninie odbyło się spotkanie. – Było nas znacznie więcej. I wtedy odtwarzaliśmy bardzo ważną muzykę – dodał i włączył w telefonie słynny utwór a’capella „The Sound of Silence.
