W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Browar od 4 stycznia 24

Aktualności

Pomóżmy chorej mamie uratować chorego synka. Trwa zbiórka dla 1,5-miesięcznego Tymusia

2022-01-09 07:09:00
Anna Chadaj
Napisz do autora
Pomóżmy chorej mamie uratować chorego synka. Trwa zbiórka dla 1,5-miesięcznego Tymusia

Ponad 9 mln złotych! Właśnie tyle kosztuje zdrowie 1,5-miesięcznego Tymka ze Słupcy. Trwa zbiórka, ale do pełnej kwoty brakuje jeszcze bardzo dużo. O pomoc do ludzi dobrego serca apeluje mama chłopczyka, która sama walczy z nowotworem. - Mówi się, że nieszczęścia chodzą parami. I właśnie w naszym życiu tak się zdarzyło… Bardzo proszę, pomóżcie mi zdążyć uratować mojego synka – prosi pani Weronika.

Weronika Kamińska będąc w ciąży dowiedziała się, że ma raka szyjki macicy. Czekając na synka wiedziała, że będzie walczyć o swoje zdrowie. Chłopczyk przyszedł na świat 22 października. Ale już 8 dni później radość z narodzin zakłóciła zła wiadomość ze szpitala. "Pani syn ma SMA, rdzeniowy zanik mięśni” – usłyszała mama.

Kolejne badania potwierdziły diagnozę. Choroba jeszcze nie zdążyła dać pierwszych poważnych objawów.

- Babcia Tymka zasugerowała nam zbiórkę na najdroższy lek świata, który zatrzymuje SMA. Dla naszego synka to ogromna szansa, że będzie żył jak każde zdrowe dziecko! O ile zdążymy podać go przed pierwszymi objawami – mówi pani Weronika.

Terapia genowa to gigantyczne koszty. Potrzeba ponad 9 mln zł. Mama Tymka podkreśla, że suma jest dla niej niewyobrażalna i dopiero powodzenie jednej ze zbiórek pozwoliło jej wierzyć, że może się udać.

- Nie jest łatwo. Żadna mama nie wyobraża sobie takiego losu. Musimy walczyć, a nie płakać. Boimy się skutków ubocznych leku refundowanego, który podawany jest w narkozie, już do końca życia. Boimy się, że u Tymka pojawią się objawy choroby, gdy przyjdzie na to czas przy SMA2. Chcemy dla niego normalnego życia i funkcjonowania jak inne dzieci – mówi Weronika Kamińska. - Wiadomość o chorobie synka zmieniła wszystko. Nasza starsza córeczka wygląda na zdrową, ale wysłaliśmy jej krew do badań DNA, czekamy na wyniki i bardzo się boimy. Ja czekam z kolei na wyniki moich badań. Prawdopodobnie wkrótce czeka mnie operacja wycięcia wszystkich części organów zajętych przez nowotwór. Nie wiem, czy będę mogła mieć więcej dzieci. Nie wiem też, czy bym się na to odważyła, wiedząc już jaką chorobę mamy w genach – dodaje.

Zbiórka na lek, który jest jedyną szansą dla Tymusia potrwa do marca. Czas płynie szybko. Pomóżmy rodzinie, która ma szansę żyć normalnie. Wejdźmy na platformę siepomaga.pl. Każdy grosz może przeważyć szalę.




Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom: