Sześciomiesięczne dziecko z poparzoną twarzyczką oraz rączką trafiło do szpitala w Koninie. Doszło do tego po tym, jak przez otwarte okno mieszkania przy P.O.W. w Turku wpadła odpalona raca. Policjanci szukają świadków, którzy mogliby powiedzieć cokolwiek o sprawcach nieszczęścia.
W tym roku z powodu wystrzelonej petardy doszło również do tragedii w Turku. Domownicy jednego z mieszkań przy P.O.W., o północy chcieli obejrzeć ferię barw z wystrzeliwanych wokół fajerwerków. Dosłownie chwilę po otwarciu okna do środka mieszkania wpadła z hukiem petarda, raniąc kilka osób, w tym znajdujące się w sporej odległości od okna sześciomiesięczne niemowlę. Dziecko z poparzeniami twarzy i ręki zabrano do szpitala w Koninie.
Policjantom udało się ustalić, że petarda
mogła zostać wystrzelona w szczycie bloku, przy kontenerach na śmieci. - Szukamy
świadków tego zdarzenia. Prosimy o kontakt wszystkie osoby, które cokolwiek mogą nam powiedzieć
na temat tego, kto w szczycie bloku P.O.W. 7 odpalał tej nocy petardy –
podkreśla asp.sztab. Mateusz Latuszewski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Turku. ki