W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
YOCHI

Aktualności

Poparzenia, pobicia. Pracowicie na SOR-ze

2022-01-01 08:29:32

Poparzenia, pobicia. Pracowicie na SOR-ze

Sylwestrowa noc nie różniła się niczym od poprzednich. Tradycyjnie zdecydowaną większość pacjentów Szpitalnego Oddziału Ratunkowego stanowiły osoby z poparzeniami spowodowanymi przez fajerwerki.

Mimo próśb, apeli i ostrzeżeń, że fajerwerki to zabawa dla dorosłych, trzeźwych i odpowiedzialnych, do szpitala trafiło wiele osób z popatrzeniami, a co najgorsze – nie zabrakło wśród nich dzieci. – Opatrywaliśmy głównie obrażenia rąk i twarzy – poinformowano nas na SOR-ze.

Nie wszyscy nowy rok rozpoczęli „pokojowo”. Karetki i policja przywoziły osoby z urazami po pobiciach. Personel dwoił się i troił, żeby przyjąć zarówno sylwestrowych imprezowiczów, jak i pacjentów w bardzo ciężkich stanach, z udarami i zawałami.

na




Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom:





Sorka
Na konińskim Sorze raczej pracownicy nie dwoją się i nie troją się. Tam zawsze wszechobecne jest totalne olewactwo. Pracownicy najpierw muszą wypalić papierosa, poplotkowac a dopiero potem zauważają pacjentów od dłuższego czasu oczekujących na pomoc. Jedynie ratownicy medyczni przywożący pacjentów uwijają się jak mróweczki. Jest to syzyfowa praca, gdyż oni przywożą a szpital wypisuje do domu w dodatku z błędnie wystawionymi zleceniami.