W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Browar od 4 stycznia 24

Aktualności

Radny zawnioskował do wojewody o wszczęcie postępowania

2021-12-22 07:15:00
Milena Fabisiak
Napisz do autora
Radny zawnioskował do wojewody o wszczęcie postępowania

Janusz Mirek, radny Goliny, złożył skargę na uchwałę rady dotyczącą zasad przyznawania i wysokości diet dla radnych i zawnioskował o wszczęcie postępowania przez wojewodę, stwierdzenie jej nieważności i wstrzymanie wykonania. Jak to motywował?

Janusz Mirek w piśmie do wojewody z 6 grudnia podkreślał, że radny ma prawo do diety. Mimo społecznego charakteru tej pracy nie powinien ponosić kosztów wykonywania mandatu. – Do zasad na jakich przysługuje radnemu dieta należy określenie jej wysokości, przy czym przyjmuje się, że nie jest ona wynagrodzeniem za pracę, a ma stanowić jedynie ekwiwalent utraconych korzyści oraz poniesionych kosztów w związku z wykonywaniem mandatu radnego. (…) Należy zaznaczyć, że w uchwale objętej niniejszą skargą wystąpiły bardzo niskie różnice finansowe względem pełnionych w radzie funkcji przez poszczególnych radnych, co również winno podlegać badaniu. Powyższe, na tle kompensacyjnego charakteru diety, ma bardzo istotne znaczenie, albowiem w zależności od funkcji podejmowane są różne działania, których częstotliwość jest różna, co uzasadnia większe zróżnicowanie rekompensat w zależności od pełnionej funkcji, a czego w uchwale zabrakło – pisze radny. Podkreśla też, że zmiana diet radnych miała niedawno miejsce, bo 25 lutego 2021 r. – Mając na względzie charakter kompensacyjny diety, która nie stanowi wynagrodzenia, zauważyć należy, że ewentualne jej zwiększenie, by zachowała walor rekompensaty za poniesione koszty, winna obejmować ewentualnie poziom inflacji, podczas gdy podwyżka dokonana uchwałą jest znacząca i nieznajdująca oparcia w realnych kosztach ponoszonych przez radnych, które dieta miałaby rekompensować – pisze radny.

Według radnego wskazanie w uchwale mocy obowiązującej od dnia 1 sierpnia 2021 r. jest niewłaściwe, bo wcześniej radni ustalili ramowy plan pracy rady, gdzie wskazano, że miesiące lipiec i sierpień przeznaczone są na przerwę wakacyjną. Jak twierdzi Janusz Mirek, wniosek przewodniczącego Rady Miejskiej został postawiony przez niego na sesji i dotyczył konkretnych kwot podwyżki, przy czym nie wskazywał on źródła ich finansowania, które z kolei pociągają za sobą ogromne obciążenie budżetu gminy. Wykonanie uchwały powierzono burmistrzowi. Wartości podwyżek nie były z nim wcześniej uzgodnione i konsultowane. – Złożenie projektu oraz przegłosowanie go przez radę spowodowało, że burmistrzowi narzucone zostało pokrycie tej należności, bez wskazania źródła finansowania i weryfikacji możliwości finansowych gminy. W przypadku braku odpowiednich środków w budżecie burmistrz musiałaby posiłkować się środkami pochodzącymi z kredytu zaciągniętego na ten cel – tłumaczy Janusz Mirek. Radny podkreślał także, że radni nieuczestniczący w sesjach i posiedzeniach komisji powinni mieć znacząco obniżone diety.

Przypomnijmy, że na sesji 30 listopada, kiedy głosowane były podwyżki diet radnych, Janusz Mirek zaproponował dużo niższe stawki. Radni jednak zagłosowali za podwyżkami przewodniczącego.




Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom:





Altre marche
JFファクトリーウォッチ
mieszkanka
Te rady potrzebne jak świni szpileczki. Pun wójt,burmisrz kozałi to jo łeb pod stół i łapka w górę. Radni są tylko po to by rozmyć odpowiedzialność na więcej osób a decyzję podejmuje i tak wójt czy burmistrz.
Precz z anglicyzacją
Brawo dla tego pana, ale teraz pewnie złorzeczą mu co, którzy społeczny urząd chcą traktować jako źródło dorobku. Prawdą jest, że praca, tych którzy rządzą musi być odpowiednio wynagradzana za odpowiedzialność i stres z tym związane. Jednakże takie wynagrodzenie nie może być ciężkim jarzmem - podatkiem dla tych, którzy go płacą. Duże podatki prowadzą do buntu.