Tym razem ciągnikiem przyjechał na rynek w Ślesinie Święty Mikołaj. Jegomościa w biało-czerwonym stroju witało wielu mieszkańców miasta i gminy. Dla najmłodszych były zabawy, a także słodkie upominki.
– Jest mały problem. Mikołaj zatrzymał się przed samym Ślesinem, wjechał do rowu swoim sprzętem, bo była śliska droga – rozpoczął dość tajemniczo swoje wystąpienie ze sceny burmistrz Ślesina Mariusz Zaborowski. Zaraz jednak uspokoił, że znalazł się pewien pan, który obiecał podwieźć św. Mikołaja na rynek, by spotkał się z czekającymi na niego dziećmi. – Nie martwcie się, na pewno zaraz go do nas przywiezie – dodał burmistrz. W oczekiwaniu na gościa w biało-czerwonym stroju tradycyjnie już Mariusz Zaborowski z jednym z dzieci, biorącym udział w imprezie, włączył światełka na wielkiej choince. – Zbliżają się święta, czyli wyjątkowy czas i wspaniałe momenty spędzone z najbliższymi – mówił Mariusz Zaborowski. Życzył więc wszystkim rodzinnych i zdrowych świąt oraz pięknych prezentów.
Drzewko, które stanęło na ślesińskim placu Wolności, przywieziono z niedaleka, bo z Różopola. – Co roku ktoś się do nas zgłasza, że ma piękną choinkę i chciałby ją przekazać, by zdobiła rynek w Ślesinie – dodał burmistrz Zaborowski dziękując za jej podarowanie. Na drzewku dzieci powiesiły długi i kolorowy łańcuch. Chwilę później do wszystkich przyjechał Mikołaj, a właściwie został przywieziony ciągnikiem. Z jegomościem w biało-czerwonym stroju można było sobie zrobić zdjęcie, nie mogło też zabraknąć występów młodych wykonawców z Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury w Ślesinie oraz słodkich upominków dla dzieci.