W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Browar do 30.12.24

Aktualności

Nie daj sobie wmówić, że to normalne. Co jeść przy Hashimoto?

2021-10-24 10:00:00

Nie daj sobie wmówić, że to normalne. Co jeść przy Hashimoto?

Na ten rodzaj choroby cierpi duży odsetek społeczeństwa i dotyka ona różnych grup wiekowych. Mowa tutaj o nieprawidłowościach związanych z funkcjonowaniem gruczołu tarczycy, a konkretnie o chorobie Hashimoto, która powstaje przy niedoczynności wraz z współistniejącym, autoimmunologicznym jej zapaleniem. Czym jest zatem ta choroba i jaki ma wpływ na nią nasza dieta? Co należy jeść oraz w jakie składniki powinna obfitować, aby osoby na nią cierpiące czuły się lepiej lub po prostu nie tyły? Na te pytania odpowie dietetyk mgr Agnieszka Witucka-Sobkowiak.

Dla uściślenia na choroby tarczycy choruje 20-30 procent Polaków, ale trzeba też zaznaczyć, iż statystyki te nie odzwierciedlają skali problemu, ponieważ do tej ilości należałoby dodać jeszcze tych niezdiagnozowanych. Rozróżniamy m.in. niedoczynność tarczycy, nadczynność, zapalenie tarczycy typu Hashimoto, wole tarczycowe, guzki tarczycy, które w konsekwencji mogą – choć nie muszą – doprowadzić do rozwoju nowotworu. Jednak w obecnej medycynie możemy, na podstawie szczegółowego wywiadu oraz badań z krwi, określić poziom hormonów TSHiFT4 oraz przeciwciał przeciwtarczycowych ATPO, dzięki czemu zdiagnozować zaburzenia pracy tego gruczołu i ustalić przyczynę – wyjaśnia dietetyk. Podkreśla. – Bardzo często bywa też tak, że osobom, które do mnie przychodzą – a mają problemy na przykład z wagą – i opowiadają o swoich problemach, samopoczuciu, co się nimi dzieje oraz z czym się borykają sugeruję koniecznie wizytę u endokrynologa i wykonanie szczegółowych badań. Kiedy otrzymują diagnozę toczącej się u nich choroby tarczycy wówczas już z pełną świadomością przystępujemy do pracy nad programem żywieniowym. Wracając jednak do meritum, a więc pytania czy odpowiednie żywienie może pomóc przy Hashimoto, niewątpliwie nie można umniejszać tej ważnej roli tj. dobrze zbilansowanej diety, bo choć to nie ona leczy chorobę, ale co bardzo ważne może wspomagać jej leczenie na wiele sposobów. Uszczegóławiając wypowiedź m.in. uzupełniać w składniki, które są w niedoborze, bo na przykład organizm został do tego doprowadzony, a otrzymując je zyskuje siły, żeby walczyć z chorobą, albo eliminujemy takie składniki, które mówiąc kolokwialnie rozpędzają chorobę. Przypominam sobie i taki czas, kiedy mocno doszukiwano dobrego wpływu diety bezglutenowej i bezlaktozowej w leczeniu Hashimoto, co jak się okazało nie do końca jest prawdą, choć też może wspomagać leczenie. Natomiast, żeby wiedzieć jak pomóc dietą osobie chorej na Hashimoto, to konieczny i potrzebny jest pełen wywiad, bo chory – poprzez właśnie niewłaściwą i uboga dietę – może mieć tak duże niedobory witaminy D, jodu czy selenu, które w konsekwencji doprowadziły go do takiego stanu.

Dieta w Hashimoto

Nie ma tej jednej, bo choroba ma wiele twarzy. Stąd zawsze dobieram ją indywidualnie. Musi też być odpowiednio zbilansowana i dostosowana do wieku, płci, aktywności fizycznej i rzecz jasna trybu życia. Jednak ustalanie programu żywieniowego, który powinien pomóc odbywa się etapami i wówczas wyłapuję produkty, po których pacjent czuje się gorzej, puchnie, ma obrzęki, zgagę itp. Później staram się te zebrane wiadomości pogrupować i prześledzić, z czego to może wynikać i wprowadzać dietę, która będzie dla danej osoby wparciem przy danej jednostce chorobowej, a nie kolejnym powodem do ewentualnych problemów, również natury gastrycznej czy przybieraniu na wadze. Dlatego nie można uogólniać w doborze bądź eliminacji poszczególnych produktów spożywczych, choć mówi się, że w chorobach tarczycy nie powinny być spożywane produkty sojowe, bo utrudniają wchłanianie leków przyjmowanych przy danej jednostce. Ale i ja zadaję sobie pytanie, czy w ogóle nie można ich jeść, a może jeść tylko trochę lub zwrócić uwagę, kiedy je jemy i co wówczas odczuwamy, bo badania informują, żeby produktów sojowych nie spożywać w trakcie lub krótko po przyjęciu leków na tarczycę, natomiast kilka godzin po, to może być już okey, bowiem lek już się zdążył wchłonąć. W związku z czym nie wydaje mi się, aby trzeba było je wyeliminować do zera, tylko zjadać w odpowiednim czasie. Oczywiście są pewne produkty, które przy Hashimoto się odradza, lecz z doświadczenia wiem, iż dla jednej osoby będą przeciwwskazaniem, a dla innej nie, lecz zawsze ich dobór będzie zależeć od stopnia zawansowania choroby.



Selen a tarczyca?

Jak się dowiedzieliśmy pierwiastek ten jest odpowiedzialny za prawidłowe działanie właśnie tarczycy i pełni w organizmie bardzo istotną rolę. Znacząco wspomaga walkę z bólem w reumatoidalnym zapaleniu stawów. Bez selenu niemożliwe byłoby także poprawne funkcjonowanie enzymów czy też ochrona komórek przed toksynami oraz wolnymi rodnikami. Co więcej, selen-lek wykorzystywany jest również w leczeniu depresji, ale w nadmiarze może jednak do niej prowadzić, dlatego najważniejsze jest jego poprawne dawkowanie.


Na co skarżą się pacjenci z Hashimoto


Jak się dowiedzieliśmy często odczuwają zmęczenie, senność, zaburzenia pamięci, uczucie zimna, mają niskie ciśnienie, a najbardziej uciążliwe, szczególnie u kobiet, wydaje się być spowolnienie przemiany materii prowadzącej do zwiększenia masy ciała. – W tym wypadku, ważne jest również uwzględnienie mniejszej ilości spożywanych kalorii. Poza tym dobrze zbilansowana dieta powinna zawierać więcej pełnowartościowego białka, które zawiera aminokwasy niezbędne do produkcji hormonów tarczycy. Warto także zadbać o właściwie ilości błonnika pokarmowego, który będzie zapobiegać zaparciom, dobrej jakości tłuszcze pochodzenia roślinnego dostarczające w jak największej ilości niezbędnych, nienasyconych kwasów omega-3 – radzi dietetyk Agnieszka Witucka-Sobkowiak.