W Światowym Dniu Świadomości o Stratach i Marnowaniu Żywności koniński Bank Żywności świętował 25-lecie swojej działalności. Stowarzyszenie już ćwierć wieku zbiera żywność wciąż zdatną do spożycia i rozdziela ją potrzebującym. Dziś, po 25 latach, Ireneusz Niewiarowski, założyciel banku, mówił o swoim pierwszym, jak sam przyznaje, dość naiwnym marzeniu. Teraz jest już nowe, które według Joanny Piekarczyk, dyrektor banku, ma szansę stać się realnym planem.
– Rocznie wyrzucamy w Polsce około 5 mln ton jedzenia. Najwięcej marnujemy go w gospodarstwach domowych. Wyrzucamy głównie pieczywo, ale również ogromne ilości warzyw i owoców. Najczęściej stoi za tym tendencja ulegania promocjom, polska mentalność zastawiania stołu do syta, a także zwyczaj niesprawdzania zawartości lodówki przed wyjściem na zakupy – mówiła Joanna Piekarczyk, otwierając spotkanie.
Dzisiejszy dzień jubileuszu był przede wszystkim czasem wspomnień i podsumowań. Ireneusz Niewiarowski przyznał, że w momencie zakładania banku miał marzenie, aby organizacja ta przestała kiedyś istnieć. – Wierzyłem, że może w dalekiej przyszłości nie będzie już tyle osób potrzebujących, co wtedy – mówił.
Jak się okazało, stowarzyszenie ma pełne ręce pracy do dzisiaj. Jego główną siłą są wolontariusze. Bezinteresowną pomoc niesie zarówno młodzież, jak i dorośli, a wsparcie potrzebne jest nie tylko przy zbieraniu żywności. – W ramach wolontariatu jeden pan założył nam w tym właśnie magazynie instalację elektryczną – opowiadał inicjator działalności banku.
Dziś nowym, bardziej realnym marzeniem zarządu jest wybudowa kolejnego magazynu, który będzie miejscem nie tylko przetrzymywania żywności, ale także, a może przede wszystkim edukacji najmłodszych.
Wsparcie organizacji w tym wyjątkowym dniu zapewnił Krzysztof Grabowski, wicemarszałek województwa wielkopolskiego, który ogłosił, że zarząd podjął dziś uchwałę, by środki w ramach programu zapobiegającego marnowaniu żywności w Wielkopolsce przeznaczyć już na konkretne akcje.
Justyna Glapiak