Konin nie dostał dofinansowania na przebudowę skrzyżowania u zbiegu Trasy Warszawskiej z ulicami Kolską i Europejską za 56 milionów złotych. Ubiegaliśmy się o wsparcie na poziomie prawie 48 milionów. Znaleźliśmy się – niestety – na liście rezerwowej.
O tym, że nasze miasto może nie dostać dofinansowania na tę ważną inwestycję, pisaliśmy jako pierwsi pod koniec grudnia. Już wtedy głośno mówiło się o tym, że Konin znajdzie się dopiero na liście rezerwowej. Józef Nowicki twierdził, że to nieprawda, tym bardziej, że nie została jeszcze ogłoszona lista rankingowa. Ta miała pojawić się w połowie stycznia.
Została opublikowana wczoraj, a zatwierdzona przez Instytucję Zarządzającą 3 stycznia. Chodzi o dofinansowanie inwestycji w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Do podziału było 2,15 miliarda złotych, a pieniądze te trafią do 16 miast na prawach powiatu. Niestety, Konin w tej grupie się nie znalazł. A staraliśmy się o pieniądze na bardzo ważne zadanie, czyli przebudowę skrzyżowania Trasa Warszawska-Kolska-Europejska za 56 milionów złotych. Ubiegaliśmy się o dofinansowanie na poziomie prawie 48 milionów złotych.
Jesteśmy dopiero na liście
rezerwowej z 54 punktami (inwestycja najwyżej oceniona miała 73. To Tarnów). Czy jest jeszcze szansa na uzyskanie
środków? Z komunikatu dowiadujemy się tylko, że lista rankingowa może podlegać
aktualizacji wynikającej na przykład ze zwiększenia kwoty przeznaczonej na
dofinansowanie projektów. Warto jednak zaznaczyć, że przed nami na liście
rezerwowej są jeszcze Bielsko-Biała, Poznań, Katowice (dwa zadania), Gdańsk i
Toruń. Taką samą liczbę punktów jak Konin zdobył Szczecin, a za nami są
Piotrków Trybunalski (53 punkty) oraz Wrocław z 48 punktami.
– Uważam, że ta decyzja jest dla nas niesprawiedliwa, krzywdząca, bardzo nieprzyjemna i zaskakująca – wyjaśnia Józef Nowicki, prezydent Konina. Miasto od niej się odwoła. – Od roku mamy gotowe pozwolenie na budowę, wszystkie warunki, by rozpocząć inwestycję są spełnione, ponieśliśmy ogromne koszty związane choćby z wykupem gruntów – mówi prezydent Konina.
– Będę walczył do upadłego – dodaje Józef Nowicki. – Jestem przekonany, że zdołamy przekonać decydentów, tym bardziej, że mówimy o bardzo newralgicznym skrzyżowaniu dróg krajowych. Ono jest, jak wszyscy wiemy w Koninie, niezwykle niebezpieczne. Za chwilę będziemy mieć w tygodniu kilkanaście kolizji, stłuczek, czy rożnych groźnych lub mniej groźnych wydarzeń. Dziś mimo święta, przeprowadziłem rozmowę z Zofią Itman i jesteśmy umówieni na przyszły tydzień. Będziemy o tym rozmawiać, bowiem jest dla mnie rzeczą niewątpliwą, że w tej chwili nie mnie prezydentowi, ale naszemu miastu, jest bardzo potrzebne wsparcie ze strony wszystkich umocowanych różnymi mandatami przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości. Podobnie zresztą wcześniej, kiedy pojawiły się sygnały, że takie może być rozstrzygnięcie, rozmawiałem z posłem Galembą. Zobowiązał się podjąć pewne starania. Będzie okazja, żeby teraz je dalej kontynuować.
I jeszcze jedna niedobra wiadomość. Konin znalazł się również pod kreską, jeśli idzie o dofinansowanie w ramach innego unijnego konkursu, w którym walczyliśmy o pieniądze na zakup nowych autobusów. Projekt „Ekologiczny Konin – rozwój i promocja niskoemisyjnego transportu miejskiego” wyceniony jest na ponad 31 milionów, a ubiegaliśmy się o dofinansowanie na poziomie ponad 21,5 miliona.
– Na razie nie znam decyzji, by był negatywnie rozstrzygnięty. Formalnie nikt nas o tym nie poinformował – dodaje prezydent Nowicki.