W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Korytkowski

Aktualności

Gala w Turku zakończona z przytupem. Gardzielik pewnie pokonał Joela Julio

2021-07-10 13:43:57
Patryk Barański
Napisz do autora
Gala w Turku zakończona z przytupem. Gardzielik pewnie pokonał Joela Julio

W walce wieczoru gali Challenger’s Boxing Night by GIA 2 w Turku Kamil Gardzielik jednogłośną decyzją sędziów pokonał Kolumbijczyka Joela Julio. Była to już trzynasta zawodowa wygrana wychowanka Copacabany Konin.

Daniem głównym gali Challenger’s Boxing Night by GIA 2 w Turku było starcie pochodzącego z powiatu tureckiego Kamila Gardzielika (12-0, 3 KO) oraz byłego pretendenta do tytułu mistrza świata wagi junior średniej WBO, Joelem Julio (39-6, 33 KO).

Pojedynek z doświadczonym Kolumbijczykiem, który w 2005 roku został uznany najlepszym prospectem w rankingu ESPN, nie był łatwy. 36-letni Julio, mimo schyłku kariery, prezentował się bardzo dobrze już przed walką, a w ringu pokazał dynamikę i sporo luzu, świadczącego o bawieniu się boksem.

Obaj pięściarze rozpoczęli starcie ostrożnie od rozpoznania przeciwnika. Walka otworzyła się nieco w drugiej rundzie. Lekką przewagę zyskiwał Gardzielik, który trafiał częściej, zmuszając Julio do aktywnych ucieczek wkoło ringu. W trzeciej oraz czwartej potyczce wychowanek Copacabany Konin przyspieszył tempo ataków i to w tych rundach Julio mógł odczuć kilka czystych ciosów na szczękę.

Kibice zgromadzeni w hali w Turku mogli poczuć zaniepokojenie w kolejnej rundzie. Co prawda to Gardzielik rozpoczął od świetnej kombinacji trzech ciosów, ale w połowie szóstego starcia Julio zaatakował silnym lewym sierpowym, po którym ulubieniec trybun zachwiał się i musiał ratować ucieczką.

Sytuacja wróciła do normy w ostatnich dwóch bataliach. Nieco kontrowersji przytrafiło się w siódmej rundzie, kiedy Kolumbijczyk zasugerował uderzenie w tył głowy. Julio położył się na deskach i był liczony przez sędziego ringowego, który nie wziął pod uwagę pretensji boksera. W ostatniej potyczce Gardzielik kontrolował sytuację i punktował swojego rywala.

Sędziowie jednogłośnie zadecydowali o wygranej pochodzącego z Dobrej pięściarza. Tym samym trzynaste zwycięstwo Gardzielika w zawodowej karierze stało się faktem, a pokonanie uznanego rywala na pewno będzie cennym zapisem w jego rekordzie.

Po walce Kamil Gardzielik podziękował miejscowym kibicom za ożywczy doping i ocenił swój występ. – Walkę oceniam dobrze, realizowałem taktykę, ale muszę pogadać z trenerami, jak to wyszło. Wiadomo, że odpuszczałem mu, bo był bardzo śliski i parę razy mnie skontrował lewym sierpem. Później już się nie dałem. Trzeba było uważać. To jest bardzo doświadczony zawodnik, walczył o mistrzostwo świata, także super test i cieszę się z tego zwycięstwa – podsumował pięściarz, który odniósł się także do kontrowersyjnej sytuacji z siódmej rundy i pretensji Joela Julio. – To jest boks zawodowy i to się często zdarza. Przecież on też parę razy trafił mnie lewym sierpowym za ucho. Odczułem te ciosy, ale nie pokazywałem niczego. Jesteśmy pięściarzami, on stoczył tyle wojen na ringu, także ja tego nie rozumiem. To nie był przede wszystkim cios z premedytacją.

fot. GIA Boxing Promotions




Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom: