– My nie jesteśmy do niej ani uprzedzeni, ani nie traktujemy jej w sposób priorytetowy, tylko jak wszystkie inne – mówi Marek Woźniak, marszałek województwa wielkopolskiego o budowie linii kolejowej Konin-Turek.
Marszałek mówi w rozmowie z nami, że ten projekt powinien być realizowany jako część przedsięwzięcia o zasięgu ogólnopolskim. – Nas się trochę stawia w takiej sytuacji, że jeżeli ta linia powstanie, to oczywiście będzie to sukces rządu, a jeśli nie, będzie to nasza wina. I tak odbieram niektóre wypowiedzi. Tymczasem my nie jesteśmy do niej ani uprzedzeni, ani nie traktujemy jej w sposób priorytetowy, tylko jak wszystkie inne – mówi Marek Woźniak. – Jeśli się okaże, że ona zupełnie się nie broni z punktu widzenia kosztorysu i tego, jakie będzie miała znaczenie, może trzeba pomyśleć o tym, żeby z Konina do Turku przeprowadzić dwujezdniową drogę po nowym zupełnie śladzie – mówi marszałek województwa wielkopolskiego. – Może to będzie bardziej efektywne dla przedsiębiorców, mieszkańców, jeśli chodzi o dojazd do stolicy subregionu.
Pytaliśmy też marszałka o wymianę zdań między nim a wicemistrzem rolnictwa i posłem Ryszardem Bartosikiem, który jest orędownikiem budowy tej linii kolejowej Konin-Turek. – Pan minister słucha z uwagą każdej mojej wypowiedzi i chce dorobić do tego tezę, że ja tej linii nie chcę. A ja nie chcę panu ministrowi dać absolutnie żadnej pożywki, bo wcale tak o tym nie myślę. Chciałbym tylko, żebyśmy się zachowywali racjonalnie a nie politycznie.