Na cztery lata rozłożona jest budowa wiaduktu łączącego ulice Paderewskiego i Wyzwolenia w Koninie. Inwestycja ma kosztować prawie 20 milionów brutto, z czego miasto przekaże ponad 13 milionów, a resztę dadzą PKP. Roboty powinny zakończyć się do 31 października 2020 roku.
Na początek ponad 2 miliony
Miasto w tym roku podpisało umowę z PKP na budowę wiaduktu. Inwestycja zaplanowana jest na lata 2017, 2018, 2019 i 2020. Kolejno na to zadanie będziemy przekazywać 2,13 mln, 3,66 mln, 3,67 mln i 3,66 mln. – Projekt wiaduktu na swój koszt wykonują PKP – wyjaśnia Sebastian Łukaszewski, zastępca prezydenta Konina.
Już tylko po stronie miasta jest wykonanie i sfinansowanie dojazdów do wiaduktu i zjazdów z niego, czyli całej infrastruktury drogowej wokół. A mowa jest naprawdę o dużych kwotach. Wszystko zależy do tego, jak te trasy będą rozbudowane. Potrzeba na to 180 mln, albo 140 mln lub 80 mln. – Na taki wydatek będziemy musieli się przygotować – mówił Józef Nowicki podczas wczorajszej sesji Rady Miasta Konina. Wymienił Fundusz Inwestycji Samorządowych i Bank Gospodarstwa Krajowego – to tam miasto szuka środków. – Prowadzimy rozmowy, spotykamy się. Być może jest nadzieja, że znajdziemy rozwiązanie. Ale dzisiaj te fundusze rozważają już realizację tego typu zadań o charakterze drogowym w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego. Być może to jest sposób na rozwiązanie tych problemów – dodał prezydent Konina.
Połączenia z wiaduktem miasto ma wykonać do 31 października 2020 roku, natomiast dokumentacja powinna być gotowa dwa lata wcześniej.
Kiedy rusza prace?
Czy w przyszłym roku mogą być prowadzone jakieś prace związane z budową wiaduktu, skoro inwestycja formalnie zacznie się w 2017? – To zależy od PKP. To jest tylko harmonogram. Ta umowa nie precyzuje, co będzie się działo – wyjaśnia wiceprezydent Konina. Według niego, skoro harmonogram jest rozbity na cztery lata, jeszcze może się zmienić. Kwoty też mogą okazać się niższe po przetargu.
Państwo nie dołoży
Wygląda na to, że PO chciała zdobyć dla miasta środki na połączenia z wiaduktem z budżetu państwa. Mówił o tym wczoraj podczas pikiety poseł Tomasz Nowak. – Zapytałem jednego posła PiS-u, czy znał poprawkę, która dotyczyła Konina, a konkretnie chodziło o 80 milionów na to, żeby był wiadukt między Paderewskiego a Wyzwolenia – mówił poseł Nowak. – Jeśli PKP robią szybką kolej za swoje pieniądze, to miasto jest w tej chwili skazane, żeby wydać 80 milionów. Taką poprawkę zgłosiliśmy. Pytam się, czy wiedział? Nie wiedział. A ściąga jaką otrzymał, była pusta, niezadrukowana żadnymi poprawkami. Jakże więc świadomie posłowie PiS-u głosowali za budżetem? Głosowali nieświadomie, tylko na skutek polecenia partyjnego jednego człowieka – Jarosława Kaczyńskiego.