Portal Przegląd Koniński to wiadomości lokalne z Konina i okolic. Konin, Słupca, Koło i Turek.
W tym roku 26 rodzin z Konina i sąsiednich gmin otrzymało pomoc w ramach Szlachetnej Paczki. Potrzeby obdarowywani zgłaszają różne, są to przedmioty pierwszej potrzeby, a także pralki, lodówki, narożniki czy nawet węgiel.
To ośrodki pomocy społecznej, fundacje czy osoby prywatne zgłaszają rodziny, które mogłyby być obdarowane. W tym roku było ich w Koninie i okolicznych gminach ponad 50, z których – po weryfikacji – paczki darczyńcy przygotowali dla 26. Wszystkie one zgłaszają swoje potrzeby, są one spisywane przez wolontariuszy i trafiają na stronę Szlachetnej Paczki. – Darczyńca widzi wszystkie potrzeby rodziny i wybiera, czy jest w stanie je spełnić – mówi Dominik Kubski, który jest liderem tej akcji w powiecie konińskim i kolskim.
Centrum dowodzenia Szlachetniej Paczki w Koninie mieści się w Szkole Podstawowej Towarzystwa Salezjańskiego im. św. Dominika Savio. To stąd wolontariusze wczoraj i dzisiaj rozwozili paczki do rodzin. Od kilku lat pomaga w tym klub motocyklowy Memento Mori. – Myślę, że w kolejnych latach też będziemy uczestniczyć w tej akcji – mówi Adrian Wagner, prezydent Memento Mori. – Chcemy pomagać i pokazać, że motocyklista to nie jest ten „dawca organów”. Siejemy też dobro, robimy dużo charytatywnych rzeczy, których nie chcemy rozgłaszać. Zżyliśmy się z ludźmi Szlachetnej Paczki.
Od 10 lat tę akcję wspiera Rafał Łukowski. Jak mówi, na 10 wolontariuszy 7 pomaga przy Szlachetnej Paczce co najmniej dwa lata. – Wspieramy się i nawzajem nakręcamy – dodaje. Paczki są rozwożone do obdarowanych w ten weekend. A jest co nosić, bo prezenty są naprawdę pokaźne. Tak naprawdę jeden składa się z około 20 paczek. Największą paczkę w tym roku otrzymała rodzina spod Ślesina o wartości 13-14 tysięcy złotych. Były to ponad 2 tony węgla, kurs na prawo jazdy, laptop, nowe łóżko, lodówka czy ubrania. Są też osoby samotne, które nie mają aż tak dużo potrzeb. – Czasem nawet bardziej potrzebują kontaktu z drugim człowiekiem niż pomocy materialnej – dodaje Rafał Łukowski, wolontariusz Szlachetnej Paczki.
