Wspólnoty mieszkaniowe z Gosławic, ul. Dworcowej 7 czy Berylowej zgłosiły się do SM „Zatorze”, by podpisać umowy z nowym zarządcą. – Dla mieszkańców nie zmienia to nic, poza tym, że teraz my będziemy rozliczać im media, płacić za nich faktury, prowadzić księgowość. Dostaną też dostęp do e-bok’u czyli elektronicznej komunikacji ze spółdzielnią, tak ważnej teraz, w czasie pandemii – mówi Maciej Ostrowski, prezes SM „Zatorze”.
Spółdzielnia Mieszkaniowa „Zatorze” w swoich zasobach posiadała do niedawna 55 własnych budynków mieszkalnych, w tym 17 wieżowców, kilkanaście garaży i budynków usługowych. Pod jej administracją mieszkało 11 tys. lokatorów. Ten licznik się jednak niedawno zmienił, gdyż zarząd popisał umowę z kolejnymi 23 wspólnotami mieszkańców i przychodnią medyczną. Ale o dziwo nie z Zatorza! Teraz zarządzać będą także 16 blokami w Gosławicach, na Zakolu, Dworcowej czy Berylowej. – Dostaliśmy masowo zapytania od wspólnot, gdy dotychczasowy zarządca wypowiedział im umowy i szukali nowego. Padło na nas – przyznaje Maciej Ostrowski. W kulisach słychać, że walka o administrowanie kilkunastoma blokami w Koninie była zacięta, chrapkę na nie miało choćby Miejskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego. To miałoby sens, choćby w przypadku bloku przy ul. Dworcowej, gdzie ponad połowa lokali należy do miasta! Ale mieszkańcy zdecydowali inaczej.
Teraz cała administracja będzie wykonywana przez SM „Zatorze”. Będzie ona rozliczać media, płacić za faktury, prowadzić księgowość. Mieszkańcy dostana też możliwość dostępu do e-bok, gdzie będą mogli sprawdzać saldo, rozliczenie rachunków za ogrzewanie, czy korespondować z administratorem nie wychodząc z domu. – Rozbudowaliśmy nasz e-bok i zarządy wspólnot dostaną też dostęp do portalu i-mieszkaniec, przez który to program przepuszczane są wszystkie usterki i naprawy wykonywane w danych wspólnotach. Zarządy mają więc podgląd na bieżąco co jest u nich robione czy kto zgłasza awarie, co jest bardzo ważne, by było to przejrzyste i mieszkańcy wiedzieli co się u nich dziej, a nie tylko dowiadywali się na rocznych spotkaniach – mówi Maciej Ostrowski.