Godzinę temu, podczas konferencji podsumowującej kolejny tydzień walki z koronawirusem, premier Mateusz Morawiecki poinformowało wprowadzeniu w Polsce stanu epidemii, a także o przedłużeniu przerwy od szkolnych zajęć przynajmniej do świąt wielkanocnych.
Jak mówił niedawno minister zdrowia Łukasz Szumowski, mamy już w kraju ponad 400 osób zakażonych koronawirusem, ponad 50 kolejnych przypadków tylko dziś, 900 osób jest hospitalizowanych, kilkadziesiąt tysięcy w kwarantannie. To upoważnia do ogłoszenia stanu epidemii w Polsce. Jak podkreślał premier Mateusz Morawiecki, dane z innych krajów są tragiczne. – My staramy się robić wszytko, by przygotować Polskę na te trudne, nadchodzące tygodnie – mówił. – Żeby zapobiegać rozprzestrzenianiu się wirusa wprowadzamy dziś stan epidemii, który daje nowe prerogatywy, ale i nakłada nowe obowiązki. Podjęliśmy decyzję o dalszym wstrzymaniu nauki do świąt wielkiej nocy. To trudna decyzja, ale ważna i potrzebna – stwierdził, dziękując nauczycielom, rodzicom, dzieciom i młodzieży uczestniczącym w lekcjach organizowanych zdalnie. – To nie dodatkowe wakacje, ale czas wyciszenia narodowego.
Głos zabrał też minister edukacji, Dariusz Piontkowski: – Widać w zdecydowanej większości polskich szkół, że choć nie było do tej pory często narzędzi, by prowadzić nauczanie na odległość, ono się odbywa. Dziękujemy za to, że zachowaliście dobrze zasady dotyczące izolacji. Nowym rozporządzeniem wprowadzimy od 25 marca obowiązek realizowania podstaw programowych, tak by nauczyciele mogli w bardziej systematyczny sposób wprowadzać wiedzę, by mogli jeśli będzie taka potrzeba wystawiać oceny – mówił apelując jednocześnie do nauczycieli, by zważali jak dużą porcję wiedzy przekazują swoim uczniom. – To inna formuła nauczania niż ta na lekcjach.