Z Japonią to jakoś nie mamy szczęścia. Już Lech Wałęsa chciał nam tutaj taką urządzić, ale nie wyszło. Teraz też Konin wgapił się w Japonię i prawdopodobnie z takim samym skutkiem. Zainteresował nas wodór tam wykorzystywany, który chcielibyśmy produkować po zakończeniu eksploatacji kopalń. A Japonia ogłosiła, że w niedługim czasie pobuduje aż prawie czterdzieści nowych elektrowni węglowych.
Więcej na łamach „Przeglądu Konińskiego”.