Prezydent Konina na oficjalnej stronie miasta złożył jasną deklarację: Trudno uznać oblicze Henryka Janaska, dyrektora Miejskiej Biblioteki Publicznej za… kobiece. Poszło o wystąpienie Józefa Nowickiego podczas miejskiej inauguracji roku kulturalnego, które chyba nie spodobało się jednej z uczestniczek. Sprawa nabrała publicznego charakteru.
Niewtajemniczonym przypomnijmy, że pod koniec września prezydent Konina na scenę zaprosił pięć dam, które – jak stwierdził – decydują o obliczu życia kulturalnego w naszym mieście, czyli: Zenę Sroczyńską, kierownik Wydziału Kultury, Sportu i Turystyki Urzędu Miejskiego w Koninie, Elżbietę Miętkiewską, dyrektor Konińskiego Domu Kultury, Elżbietę Barszcz, dyrektor Centrum Kultury w Koninie oraz wicedyrektor tej placówki Justynę Kałużyńską, jak również Lucynę Lenard-Woźniak, dyrektor Młodzieżowego Domu Kultury w Koninie. – Stawiają się, jak jedna żona, u mnie w magistracie i zazwyczaj wtedy, kiedy potrzebują pieniędzy. Jak odmówić takim kobietom? Nie ma siły, nie ma rady! – stwierdził wtedy prezydent Konina.
Okazuje się, że ten zaproszony „zestaw” nie wszystkim przypadł do gustu. Jednej z uczestniczek imprezy zrobiło się bardzo przykro, o czym nawet poinformowała prezydenta, zadając mu oficjalne pytanie na stronie internetowej miasta. Chciała wiedzieć, dlaczego na scenę nie został wtedy przywołany szef jeszcze jednej kulturalnej placówki, czyli Henryk Janasek, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Koninie. – Czy według pana MBP nie zasługiwało na to podziękowanie, czy też pan Henryk Janasek nie pasował panu do konwencji? – zapytała mieszkanka. I otrzymała odpowiedź, dość oryginalną, trzeba stwierdzić. Józef Nowicki rzeczywiście przyznał, że w „konwencji” chodziło o przedstawienie zgromadzonym gościom kobiecego oblicza konińskiej kultury. – Z całym szacunkiem dla znakomitej pracy Miejskiej Biblioteki Publicznej (odznakę honorową oraz nagrodę prezydenta, na tej samej scenie odebrały przecież dwie osoby pracujące w MBP) i sympatią dla pana dyrektora Henryka Janaska, trudno – nawet z największą determinacją – uznać jego oblicze za kobiece – odpowiedział prezydent Konina. I rzeczywiście nie da się z tym zdaniem polemizować.