Zaledwie w ciągu dwóch dni obowiązywania nowych przepisów, policjanci stwierdzili już cztery przypadki cofnięcia liczników. – Wygląda na to, że może być to prawdziwa plaga – komentuje Marcin Jankowski, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Koninie.
Od 1 stycznia policjanci maja nowy obowiązek – podczas kontroli sprawdzają stan licznika w samochodzie i wpisują te dane do systemu. Jeżeli stwierdzą, że jego wskazanie jest niższe, niż podczas przeglądu technicznego, istnieje spore prawdopodobieństwo, że został on cofnięty.
W środę 1 stycznia policjanci zatrzymali renault, w którym podczas przeglądu w lutym 2019 r stan licznika był o blisko 4000 km mniejszy. – Nieuczciwy kierowca może po każdym przeglądzie cofnąć licznik nawet o kilkadziesiąt tysięcy kilometrów (jeżeli pokonuje w roku naprawdę duże odległości). Jeżeli przez pięć lat z rzędu licznik cofnięty będzie o 20000 km, to kupujący będzie „oszukany” na bagatela 100000 km. A niektórzy jeżdżą tym samym autem dłużej niż pięć lat – mówi rzecznik.
Kolejny przykład pokazuje, że takie systemowe działanie rzeczywiście może mieć miejsce. Wczoraj podczas kontroli osobowego mercedesa policjanci stwierdzili, że licznik został cofnięty o blisko 22000 km, a samochód przeszedł przegląd techniczny w ubiegłą sobotę 28 grudnia!
– A może powiedzieć policjantom, że licznik się zepsuł i został wymieniony? Może się i tak zdarzyć, ale taką wymianę w ciągu 14 dni trzeba zgłosić uprawnionemu diagnoście, który ten fakt odnotuje w systemie i wprowadzi nowe dane – wyjaśnia Marcin Jankowski.
Wygląda więc na to, że zmiana przepisów może mocno ukrócić nielegalny proceder obniżania przebiegów aut. Nie bez znaczenia są też sankcje przewidziane za to przestępstwo – sprawca lub zleceniodawca mogą zostać skazani nawet na 5 lat więzienia.