W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Browar od 4 stycznia 24

Aktualności

Prokurator wniósł o 25 lat więzienia za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem

2019-11-04 11:25:09

Prokurator wniósł o 25 lat więzienia za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem

O 25 lat pozbawienia wolności dla dwóch mieszkanek Słupcy, oskarżonych o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem wniósł w Sądzie Okręgowym prokurator Krzysztof Szczesiak. – Działały z zamiarem ewentualnym zabójstwa, a ich celem było zadawanie cierpień – mówił. – Nie znaleziono dowodów, które wskazywałyby, że oskarżone miały zamiar pozbawienia życia pokrzywdzonego – podkreślała w mowach końcowych obrona. Obrońcy wnieśli, aby sąd rozważył wymierzenie kary za pobicie ze skutkiem śmiertelnym.

Do zbrodni doszło w nocy z 23 na 24 stycznia w Słupcy, w domu przy ulicy Matejki, należącym do 94-letniej Marianny Z. W tym czasie, oprócz właścicielki, zamieszkiwały w nim cztery osoby, w tym: 45-letnia Agnieszka B., 32-letnia Kamila M. oraz 68-letni Jerzy Rz. I właśnie jego ciało znalazła nad ranem jedna z sąsiadek. Leżało na podłodze przykryte kołdrą.

W tej sprawie zatrzymano Agnieszkę B. oraz Kamilę M. Obie najpierw usłyszały zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym, jednak po analizie zgromadzonego materiału dowodowego, a przede wszystkim obrażeń na ciele zmarłego, prokurator zdecydował się na zmianę kwalifikacji czynu na zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem.

We wrześniu obie kobiety zasiadły na ławie oskarżonych. Sąd przesłuchał kilkunastu świadków, a także biegłych psychiatrów, którzy nie znaleźli przesłanek, aby uznać, że mieszkanki Słupcy zadając liczne ciosy działały w stanie ograniczenia poczytalności.

W poniedziałek, 4 listopada, sąd wysłuchał mów końcowych. – Bezspornym jest, że pokrzywdzony otrzymał 23 ciosy nożem, z czego cztery narażały go na niebezpieczeństwo utraty życia – mówił prokurator Krzysztof Szczesiak. – Bezspornym jest, że pokrzywdzony miał nacinane uszy, palce, był przypalany, użyto wobec niego pogrzebacza, miał połamane żebra, został rozebrany i pozostawiony w zimnym pomieszczeniu. Oskarżone działały ze szczególnym okrucieństwem i miały na celu zadawanie cierpień. Ich czyn należy potraktować jako zabójstwo z zamiarem ewentualnym, godziły się na skutek, jakim jest zgon.

Obrońca Kamili M. zwróciła uwagę na środowisko, w jakim żyły oskarżone. – Przemoc jest tam formą dialogu. Brakuje dowodów na użycie pogrzebacza oraz powodów, dla których oskarżone miały dążyć do popełnienia zabójstwa. Nie została zadana żadna rana, która bezpośrednio spowodowałaby śmierć – mówiła mecenas wnosząc o 8 lat pozbawienia wolności.

Obrońca Agnieszki B. podkreślił natomiast, że zmiana kwalifikacji czynu była nieuzasadniona i wniósł, aby sąd wydając wyrok rozważył zmianę opisu czynu na pobicie ze skutkiem śmiertelnym.

Wyrok zostanie ogłoszony 12 listopada.

Prokurator wniósł o 25 lat więzienia za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem
Prokurator wniósł o 25 lat więzienia za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem