Jak można było się spodziewać, konińscy radni są podzieleni co do podwyżek opłat za śmieci. Pokazało to głosowanie podczas wspólnego posiedzenia Komisji Infrastruktury i Finansów. Większość jednak powiedziała „tak”, czyli dokładnie 4 radnych, a 3 było przeciwnych, 1 się wstrzymał.
Czy od nowego roku zapłacimy więcej za odpady, zdecyduje cała rada miasta w najbliższą środę. Jak wyjaśniał Paweł Adamów, zastępca prezydenta Konina, do podniesienia stawek zmusza nasze miasto sytuacja. – Jesteśmy pod ścianą. Nie mamy wyboru, jeśli chodzi o nasz budżet – mówił radnym. – To nie jest kwestia Konina, że ktoś źle zarządza systemem gospodarki odpadami. To jest problem ogólnopolski. Wszystkie samorządy dookoła albo podniosły opłaty, albo je podnoszą, albo w najbliższej przyszłości planują podnieść. To sprawa kompletnie apolityczna.
Na koniec tego roku w systemie może zabraknąć nawet 4-5 milionów złotych. – Im dłużej będziemy zwlekać z podniesieniem stawki, tym ta dziura budżetowa się zwiększy – dodał Paweł Adamów. Rafał Oblizajek, kierownik Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miejskiego w Koninie apelował do radnych, by nie próbowali szukać kompromisu. Obecnie mieszkańcy płacą 12 złotych miesięcznie za śmieci segregowane i 20 za niesegregowane, natomiast od nowego roku miałoby to być kolejno 20 złotych i 50. – Ta opłata jest przez nas policzona i pokrywa koszty systemu. Pozwala nam na zakup nowych pojemników na bioodpady, będzie nam pozwalała na wymienienie części zdezelowanych koszty w altankach, na postawienie nowych koszy w miejscach publicznych. Nie róbmy tak, jak przy podnoszeniu opłaty w 2017 roku – mówił Rafał Oblizajek. Wtedy Wydział Gospodarki Komunalnej proponował stawkę miesięczną 14 złotych za odpady segregowane, natomiast ostatecznie stanęło na 12.
Podczas dzisiejszej dość długiej i ożywionej dyskusji w ratuszu nie padały jakieś radykalne głosy sprzeciwu, co do podwyżek, choć – jak się można było spodziewać – różnica zdań była. Pokazało to też głosowanie radnych komisji. 4 było „za” (Monika Kosińska, Marek Cieślak i Wiesław Wanjas z klubu Koalicji Obywatelskiej oraz Tomasz Andrzej Nowak z klubu Lewicy), natomiast 2 radnych klubu PiS było przeciw – Jakub Eltman oraz Sławomir Lachowicz, tak samo jak niezrzeszony Jarosław Sidor. Wstrzymał się Marek Waszkowiak z PiS. Nieobecny był Tadeusz Wojdyński z Lewicy. Radna Emilia Wasielewska w części posiedzenia komisji brała udział, jednak przed głosowaniem w sprawie podwyżek odpadów wyszła z sali ratuszowej.
Kilka miesięcy temu radni zajmowali się już podwyżkami opłat za śmieci. Wtedy magistrat przedłożył jednak niższe stawki, niż te obecne. Było to 16 złotych za segregowane i 32 zł za niesegregowane, ale większość rady miasta powiedziała „nie”. Widać jednak, że niektórzy radni zmieniają zdanie, bo w głosowaniu w marcu Tomasz Andrzej Nowak „wstrzymał się”, a Marek Waszkowiak był przeciw.