W gminie Krzymów sprawdzane są śmieciowe deklaracje. Wszystko przez to, że liczba zameldowanych mieszkańców nie zgadza się z liczbą osób, które złożyły w gminie deklaracje na odbiór śmieci. Specjalna komisja sprawdza je ze stanem faktycznym, czyli czy w danym domu mieszka rzeczywiście tyle osób, ile jest w dokumencie. Jaki jest efekt tej kontroli?
W Krzymowie radni bardzo często rozmawiają o śmieciach. Na jednej z sesji wójt Danuta Mazur zapowiedziała kontrole prawdziwości deklaracji ze stanem faktycznym, a wszystko przez to, że opłaty za wywóz śmieci w gminie nie bilansują się z wniesionymi przez mieszkańców. W gminie Krzymów mieszka ponad 8 tysięcy ludzi. Wśród nich jest sporo cudzoziemców. 6.719 mieszkańców złożyło deklaracje i wnosi odpowiednie opłaty. Ponad 1.300 osób nie płaci wcale. Część z nich wyjechała na studia bądź pracuje w delegacji czy też za granicą.
Co z resztą niepłacących? – Na koniec tego miesiąca zrobimy zestawienie dotyczące deklaracji śmieciowych. Codziennie rano, kiedy przychodzę do pracy pytam, czy coś się zmieniło w sprawie śmieci i ile osób złożyło deklaracje. Niektórzy mieszkańcy się wypisują, inni dopisują. Zadłużenie mieszkańców na koniec roku 2018 wynosiło 81.700 zł, a teraz do 1 sierpnia za lata 2013-2018 jest to 40.355 zł, czyli o 41 tysięcy mniej. Trochę zaległości zostało więc spłaconych. Ludzie płacą co dwa miesiące i nie każdy robi to w pierwszym miesiącu. Na koniec drugiego jest to wykazywane już jako zaległość. Wczoraj komisji udało się wychwycić w Brzeźnie kilka osób, które nie złożyły deklaracji. Niektórzy mieszkańcy mieli po 5 tysięcy zaległości, a spłatę tego zadłużenia rozłożyłam na raty. Dla mnie liczy się każdy grosz, który wpływa do kasy. Komisja cały czas pracuje – mówi Danuta Mazur.