Po Koninie jeżdżą 102 rowery miejskie, można je wypożyczać w 11 stacjach. W tym roku już od 1 marca. Zdarza się jednak, że jednośladowi brakuje pedałów lub ma pogięte szprychy – firma Nextbike otrzymuje średnio 1 zgłoszenie usterki dziennie.
W ubiegłym roku system rowerów miejskich trwał niepełny sezon – od końca sierpnia do listopada. Przez trzy miesiące konińskie jednoślady zostały wypożyczone 17 tysięcy razy, a w systemie zarejestrowało się ponad 3300 użytkowników. – Już w ubiegłym roku mieszkańcy Konina udowodnili, że rower publiczny to jest to, na co czekali. 17 tysięcy wypożyczeń to świetny wynik – twierdzi Robert Lech, prezes Nextbike Polska. I w tym sezonie, który wystartował 1 marca, chętnych do przejażdżki jednośladem nie brakuje. Szybko pustoszeją stacje przy dworcu PKP, obok PWSZ-u czy Galerii nad Jeziorem. Zdarza się jednak, że rowery są uszkodzone. Jak informuje firma Nextbike Polska przyjmuje ona średnio 1 zgłoszenie usterki dziennie. Od maja było ich około 90. Nie wypływają jednak doniesienia o dewastacji. – W przypadku usterek przeważają standardowe naprawy eksploatacyjne, jak wymiana dętek, problemy z wypięciem roweru. Każdy rower, nawet jeżeli nie ma zgłoszonej usterki, przynajmniej raz w miesiącu trafia do serwisu na przegląd. Dodatkowo w trakcie relokowania rowerów jednoślady są także sprawdzane pod kątem sprawności – informuje zespół komunikacji Nextbike.