Zarówno votum zaufania po analizie raportu o stanie gminy, jak i absolutorium za rok 2018, otrzymał wójt gminy Wierzbinek Paweł Szczepankiewicz. Głosowanie jednak nie było jednomyślne, a głos sprzeciwu niezrozumiały. Z jakiego powodu?
Po krótkiej dyskusji nad raportem o stanie gminy, jakie włodarze od tego roku mają obowiązek sporządzać, przyszedł czas na głosowanie nad votum zaufania dla wójta Pawła Szczepankiewicza. Tylko jeden z 15 radnych był przeciwny, a reszta opowiedziała się za.
Potem o wiele dłuższa dyskusja odbyła się nad sprawozdaniem z wykonania budżetu gminy za 2018 rok. Prym w niej wiódł wciąż ten samy radny, który podczas głosowania nad udzieleniem wójtowi absolutorium, również był przeciwny. A był to Jan Sadowski, którego zachowanie i decyzję trudno zrozumieć, biorąc pod uwagę fakt, że w ubiegłorocznych wyborach samorządowych wszedł do rady gminy z komitetu… Pawła Szczepankiewicza.
Można by się zatem spodziewać, że będzie wójta popierał. Nie dziwi więc, że potem niektórzy radni i sołtysi pozwalali sobie na niewybredne komentarze i uwagi pod jego adresem.
Ostatecznie wójt gminy Wierzbinek może mówić o sukcesie na jednej z ważniejszych sesji w roku, więc nie mogło zabraknąć gratulacji, życzeń i kwiatów. Podziękowania za prace nad rozliczeniem budżetu i wiązankę otrzymała także skarbnik Elżbieta Koźlak.