Położenie szkoły w Dąbroszynie jest wyjątkowo urokliwe. Budynek otacza piękny park ze starymi kasztanowcami. Przez cały rok tętni życiem. Tu dzieci grają w piłkę, wychodzą na przerwy, żeby pod okiem nauczycielek zaczerpnąć świeżego powietrza. Jesienią miejscowi zbierają kasztany. – Do niedawna był to idealny teren do odpoczynku – mówi ojciec dwójki chłopców uczęszczających do szkoły. – Wszystko zmieniło się w poniedziałek, 19 września.
Właśnie tego dnia podejrzany mężczyzna wzbudził zainteresowanie miejscowych. – W czwartek, 22 września, zorganizowałam zebranie z rodzicami – mówi dyrektorka. – Jak co roku omawialiśmy sprawy związane z nowym rokiem szkolnym. Już wcześniej dotarły do mnie słuchy, że jakaś dziwnie zachowująca się osoba pojawia się w parku. Zapytałam czy faktycznie ktoś ją widział. Zgłosiły się dwie mamy. Przyznały, że w poniedziałek, o godzinie 13.30, zauważyły na czarno ubranego mężczyznę. Stał przy bramie wjazdowej.
Niepokojących sygnałów było więcej. Inna kobieta wraz z małymi dziećmi zbierała w parku kasztany. Był czwartek, godzina 15.00. Mężczyzna speszył się na jej widok i odszedł, chowając się za drzewa. Sygnały te wystarczyły, aby dyrekcja podjęła tzw. „kroki prewencyjne”. – Nazajutrz rano pojechałam na komisariat w Rychwale i zgłosiłam ten fakt – mówi dyrektorka. – Poprosiłam, żeby przysłano patrol policji. Wróciłam do pracy, a niecałą godzinę później otrzymałam telefon z komisariatu, że są kryminalni z Konina. Funkcjonariusze sprawdzili obejście, rozejrzeli się dookoła, po czym jeden z policjantów powiedział mi, że to może być osoba niebezpieczna. Zostawił zdjęcie z danymi, ostrzegł, żebyśmy sami na własną rękę nie podejmowali żadnych interwencji, a od razu zgłaszali fakt jego pojawienia się policji.
W szkole wybuchła panika. Dyrektorka zaalarmowała policję. Poszukiwania nie przyniosły rezultatów. Zorganizowano spotkanie z policjantami i pedagogiem, a mimo to psychoza utrzymuje się nadal. Park opustoszał, a w całej okolicy zapanowało przerażenie. Popołudniami dorośli nie wypuszczają dzieci na podwórka. Na własną rękę przeczesują lasy i reagują na każdy sygnał o podejrzanym mężczyźnie.
Sprawa wydaje się bardzo poważna. Burmistrz Rychwała, Stefan Dziamara, na facebooku opublikował ogłoszenie, że osobiście ufunduje nagrodę dla osoby, która przekaże informację umożliwiającą zatrzymanie podejrzanego i dodał jego zdjęcie. „Szanowni mieszkańcy Gminy i Miasta Rychwał. Mężczyzna na zdjęciu może stanowić zagrożenie. (…) Proszę o wszelkie informacje na temat pobytu n/n na telefon 997” – apeluje.
Wbrew potocznym ustaleniom mężczyzna zastraszający wieś Dąbroszyn nie jest n/n („nieznany”). Konińska policja – co potwierdza Marcin Jankowski, rzecznik KMP w Koninie – dobrze zna jego tożsamość. – Jest poszukiwany za kradzież kasetki z pieniędzmi – mówi.