W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Shootersss

Aktualności

Wywieźli 18-latka do lasu w Bieniszewie. Grozili, że go zabiją. Musiał oddać drogi telefon

2016-09-20 08:35:19

Wywieźli 18-latka do lasu w Bieniszewie. Grozili, że go zabiją. Musiał oddać drogi telefon

20-latka była wabikiem

Wabikiem miała być 20-latka, która zaproponowała chłopakowi randkę. Umówili się na 11 września. Wcześniej jednak dziewczyna wraz ze swoim kompanem obmyśliła plan. – 18-latek czekał w ustalonym miejscu. Tam właśnie kobieta podjechała samochodem. Zaproponowała, żeby wsiadł i poinformowała go, że jeszcze tylko odwiezie brata do Kazimierza Biskupiego – informuje Marcin Jankowski, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Koninie.

Rzekomym bratem był kompan 20-latki. Cała trójka wyruszyła w drogę. W pewnym momencie kobieta skręciła do lasu w Bieniszewie. – Tam, grożąc 18-latkowi pobiciem, sprawcy zażądali od niego wydania telefonu komórkowego i portfela – mówi rzecznik. – Młody mężczyzna musiał oddać aparat o wartości 800 złotych, wszystkie dokumenty, jakie przy sobie posiadał, oraz pieniądze.

To nie pierwszy napad

Kryminalni ustalili, że nie był to pierwszy napad młodych przestępców. Na podstawie metod działania oraz zeznań świadków skojarzyli ich z innymi rozbojami, do jakich od jakiegoś czasu dochodziło w Koninie.

Sprawcy usłyszeli zarzuty rozboju i usiłowania rozboju. Kobieta przyznała się do popełnienia tych przestępstw, natomiast mężczyzna nie. Sąd zastosował w stosunku do nich areszt tymczasowy na 3 miesiące. Grozi im do 12 lat więzienia.

Wywieźli 18-latka do lasu w Bieniszewie. Grozili, że go zabiją. Musiał oddać drogi telefon
Wywieźli 18-latka do lasu w Bieniszewie. Grozili, że go zabiją. Musiał oddać drogi telefon