Dziewczynka została przewieziona na oddział 1 września, w dniu rozpoczęcia roku szkolnego. Lekarze od samego początku byli pewni, że w grę wchodzą dopalacze. Świadczyły o tym objawy: brak kontaktu, problemy z mówieniem… Szybko ustalono, że 14-latka zażyła proszek o nazwie „Talizman szczęścia”. – Obok „Amuletu szczęścia”, czy „Amuletu kierowcy” to najpowszechniej stosowany środek zastępczy – potwierdziła Agnieszka Dybała-Kamińska, powiatowy inspektor sanitarny w Koninie podczas konferencji „Narkotyki i dopalacze – mechanizmy uzależnień i zaburzeń. Wskazówki metodyczne dla profilaktyki”.
Konferencja skierowana głównie do nauczycieli i pedagogów była okazją do analizy szybko rozwijającego się rynku dopalaczy oraz zagrożeń, jakie niesie z sobą powszechna dostępność do wyjątkowo groźnych dla życia substancji. Niestety – jak potwierdzają statystyki inspekcji sanitarnej – walka z producentami i dystrybutorami dopalaczy jest coraz trudniejsza. Mimo wzrostu liczby kontroli oraz zabezpieczonych próbek podejrzanych substancji, a także nałożonych kar (także w powiecie konińskim), handlarze otwierają kolejne sklepy. – Działają pod wieloma różnymi płaszczykami – mówiła powiatowy inspektor sanitarny.