W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
YOCHI

Aktualności

Kto kupi dodatkowy worek za 10 zł? Śmieci znów wylądują w lasach i na brzegach jezior

2019-03-27 06:32:00
Olga Boksa
Napisz do autora
Kto kupi dodatkowy worek za 10 zł? Śmieci znów wylądują w lasach i na brzegach jezior

Na cały sezon, trwający 7 miesięcy, dostaną 23 worki na różne odpady. Zapłacą za nie, wraz z odbiorem oczywiście, 165 zł. Co jednak, gdy mieszkańcy domków letniskowych uzbierają więcej plastikowych lub szklanych odpadów? Kupią dodatkowe worki czy wyrzucą śmieci do lasu?

W wielu miastach i gminach system śmieciowy się nie dopina, często nie obejmuje nieruchomości niezamieszkałych, jak biura czy szkoły. W Kleczewie także domków letniskowych. A tych jest tam ponad pół tysiąca. Właściciele nie zostają całkiem wolni od odpowiedzialności za śmieci, każdy z nich musi sam wybrać firmę, która będzie przyjeżdżać po odpady. Kleczewski Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej zaproponował im właśnie umowę na kolejny sezon – od kwietnia do października. W ubiegłym roku „komunalka” nie mogła poradzić sobie z ogromnym śmieciowiskiem, które powstawało co weekend pomiędzy domkami w Adamowie, dlatego teraz system ma być inny. Nie będzie już niekontrolowanego wysypiska. Firma przejedzie co poniedziałek pomiędzy domkami i zbierze pozostawione tam w workach odpady. Tylko w oryginalnych workach ze znaczkiem zakładu. – Proponujemy nową umowę według nowych zasad, likwidując bardzo niewydolną sprawę kontenerów, do których śmieci były podrzucane, co generowało coraz wyższe koszty. Próbowaliśmy to uszczelnić, ale nie udało się nad tym zapanować. Teraz wprowadzamy system, który z powodzeniem działa w obrębie gminy Ostrowite – wyjaśnia Janusz Berthold, prezes zarządu Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Kleczewie. Każdy kto podpisze umowę dostanie 23 worki – w różnych kolorach, inne na szkło, inne na plastik, czy papier. Opłata będzie niższa niż rok wcześniej - 165 zł (było 195 zł). – Teraz musielibyśmy zaproponować około 250 złotych, licząc koszty, które ponieśliśmy w 2018 roku, by zbilansować system – mówi szef ZGKiM w Kleczewie. Jak wylicza, zaproponowane ceny nie są wygórowane. 23 worki o pojemności 120 litrów to w sumie 2760 litrów śmieci. – Jeśli ktoś intensywnie eksploatuje działkę musi mieć świadomość, że to go będzie więcej kosztować. Musi więc za ten odbiór ponieść opłatę – przyznaje Janusz Berthold. Stąd propozycja 10 zł za każdy dodatkowy worek. Inne zabierane nie będą! Co jednak, gdy zamiast wyciągnąć z portfela pieniądze i kupić u sołtysa, w „komunalce” czy w ośrodku wypoczynkowym na Trębach, worki, jeden z drugim działkowy imprezowicz wyrzuci butelki i resztki wprost do lasu. Co jeśli jezioro w Adamowie, Anastazewie i na Trębach upstrzone zostaną odpadami?

Nowe umowy będą podpisane na jeden sezon. Jeśli okaże się, że w okolicznych lasach łatwiej znaleźć śmieci niż szyszki, system może się zmienić. – Niestety nie ma dobrych rozwiązań w odpadach. Jednak szukamy sposobu, by klienci segregowali śmieci i jednocześnie byli zadowoleni z ceny. Gmina Kleczew zakłada, że mogłaby objąć systemem także letniskowców i inne podmioty niezamieszkałe w kolejnym przetargu, który odbędzie na jesienią tego roku. Ten sezon będzie testowym – wyjaśnia Janusz Berthold.




Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom: