– Jestem właścicielem składu węglowego. Nowe przepisy przy sprzedaży węgla są niedorzeczne! – oznajmił nam koninianin. O co chodzi? Od nowego roku kupujący węgiel musi podać swoje wszystkie dane osobowe – numer dowodu osobistego, dokładny adres oraz PESEL, żeby nie zapłacić akcyzy. Czy przekazanie takich danych jest dla klienta bezpieczne?
Choć nowelizacja ustawy akcyzowej weszła w życie 1 stycznia, wciąż budzi wiele emocji zarówno wśród kupujących, jak i sprzedających węgiel. – Jestem właścicielem składu węglowego. Wprowadzenie nowych przepisów przy sprzedaży węgla są jakieś niedorzeczne. Kilka razy zdarzyło mi się, że jak prosiłem klientów o podanie danych osobowych, usłyszałem, że pójdą gdzie indziej, tam gdzie nie robią takich ceregieli. Czyli okazuje się, że inni potrafią jakoś ten przepis ominąć, bo ludzie idą do konkurencji – mówił nam mieszkaniec Konina. – Chciałem na temat tego przepisu porozmawiać z posłem. Dzwoniłem wiele razy. Nikt nigdy tam telefonu nie odbiera. Poszedłem do siedziby, to powiedziano mi, że była akurat awaria telefonów. Tylko tę awarię to już mają chyba ze dwie kadencje. Dzwoniłem, bo chciałem, żeby posłowie coś z tym prawem zrobili, bo ono jest naprawdę niedorzeczne.
Właściciel mówił też do danych przekazywanych przez klientów. – No przecież tak na dobrą sprawę to właściciel składu węglowego, dysponujący takimi danymi, mógłby wziąć wiele pożyczek na konto klientów. Takich niedużych, po 2-3 tysiące złotych – mówił czytelnik.
Warto dodać, że przedsiębiorca musi w odpowiedni sposób zabezpieczyć te dane klientów. – Te informacje nie mają prawa w żaden sposób wyciec. Muszą być odpowiednio przez przedsiębiorcę zarchiwizowane, zabezpieczone, zamknięte w kasach. Przepis jest przepisem i nie ma możliwości jego kwestionowania – mówiła Bernadeta Szmytka, powiatowy rzecznik konsumentów.