Wszystko wskazuje na to, że radni Goliny zajęli się znów tematem budowy drogi przy ulicy Szmaragdowej w Węglewie Kolonii. Znajduje się tam osiedle domków jednorodzinnych, ale nie wszyscy mieszkańcy mają swobodny dojazd do swojej posesji. Niektórzy korzystają z przejazdów przez posesje sąsiadów. Od wielu lat gotowy też jest plan zagospodarowania przestrzennego i obietnica, że droga powstanie.
Część właścicieli wcześniej zrzekła się na rzecz gminy ziemi pod drogę. Jak mówiono podczas jednego z posiedzeń komisji rady, trzy osoby zablokowały budowę. – Droga przy ulicy Szmaragdowej zgodnie z planem jest drogą gminną. Drogi wojewódzkie ograniczyły nam możliwość wyjazdu na krajową 92. Jest tam możliwość wyjeżdżania do momentu wybudowania drogi równoległej, która się teraz nazywa ulicą Szmaragdową. Trzy działki nie zostały na podstawie decyzji o gospodarce nieruchomościami przejęte z mocy prawa. Ustawa mówi, że jeśli na wniosek właściciela wydzielane są działki budowlane, to może on zwrócić się o wydzielenie drogi i wtedy na mocy prawa przechodzą one na własność gminy. I stanowią podstawę do ujawnienia w księdze wieczystej. A jednocześnie artykuł ten mówi, że za drogi takie właścicielom należy się odszkodowanie. Podziały mieliśmy już w latach 90., bo był już plan zagospodarowania przestrzennego. Trzy osoby nie złożyły nam takich wniosków o podział, żeby tę drogę móc wybudować. W tej chwili jest tam już liczna zabudowa. Ci właściciele nie mają jak dojechać do swoich posesji. Przejeżdżają między budynkami – wyjaśniała radnym problem urzędniczka zaproszona na posiedzenie komisji.
Jak tłumaczył radny z tamtego rejonu, chodzi o ulice Złotą i Szafirową, bo to dojazd do Szmaragdowej. – Mieszkańcy sami pooddawali działki, żeby przez jakiś czas mogli w ogóle dojechać do swoich posesji – mówił.
– Jak można w ogóle dostać pozwolenie na budowę nie mając drogi dojazdowej? – pytał Janusz Mirek. – Dlatego mieszkańcy się teraz też pytają jak gmina wydała te pozwolenia, plan zrobiła, a go nie zrealizowała – mówiła urzędniczka. – Część właścicieli działek zrzekła się na rzecz gminy gruntu pod drogę gminną. Trzy osoby zablokowały tę budowę – dodał przewodniczący Wojciech Wojdyński.
Przez jakiś czas obowiązywała służebność przejazdu przez czyjeś działki do momentu wybudowania drogi przez gminę. – Te osoby się denerwują, bo już po 10 lat czekają. Właściciel udostępnia przejazd, jest służebność przejazdu. Podobno żąda opłaty od mieszkańców, za to że korzystają z przejazdu – mówiono. Radni nie mieli żadnych wątpliwości, że trzeba drogę wybudować. I to jak najszybciej.