Po naszej interwencji, najpóźniej w przyszłym tygodniu zostaną zamontowane poręcze przy wejściach do tunelu PKP w Koninie. Wcześniej były, ale je zdjęto, bo miał rozpocząć się remont przejścia podziemnego. Są jednak opóźnienia. Najwcześniej prace ruszą w marcu.
Jak wyjaśniał niedawno Paweł Adamów, zastępca prezydenta Konina, PKP zwróciły się w listopadzie ubiegłego roku do miasta o zlikwidowanie barierek, wind i innych instalacji, a wszystko dlatego, że miał rozpocząć się długo wyczekiwany remont tunelu. Choć miasto z tymi pracami zwlekało, wiedząc jak wyglądają procedury w PKP, ostatecznie konstrukcje usunęło na przełomie 2018 i 2019. Ich brak odczuwają teraz osoby, które mają problem z poruszaniem się. Poręcz została teraz tylko przy podjeździe dla wózków dziecięcych, ale tamtą stroną nie jest łatwo wchodzić i schodzić.
Mieszkańcy z tym problemem zwrócili się do nas, a my o poręcze zapytaliśmy miejskich urzędników, którzy sprawdzali, ile kosztowałoby zamontowanie poręczy w tunelu. – W najbardziej optymistycznej wersji w marcu PKP ma rozpocząć prace, a moim zdaniem to się może jeszcze przedłużyć. Uznaliśmy więc, że na tych kilka miesięcy warto, żeby ta prowizoryczna poręcz była. Na szczęście, to nie będą wielkie koszty, których się obawiałem. Udało się nam znaleźć firmę, która jest w stanie zrobić to szybko i tanio.
Poręcze mają być zamontowane najpóźniej w przyszłym tygodniu.