Blisko 90 osób znalazło schronienie w konińskiej noclegowni dla bezdomnych. – W związku z silnymi mrozami przyjmujemy wszystkich, nikt nie może zostać bez dachu nad głową – mówi Maria Kobielska, kierownik placówki. W ostatnich dniach nie brakuje osób korzystających z ogrzewalni.
Zanim nastały siarczyste mrozy w schronisku, noclegowni i ogrzewalni przebywało 68-69 osób. Gdy temperatura spadła kilkanaście stopni poniżej zera do drzwi zaczęli pukać kolejni bezdomni. W tej chwili z pomocy placówki korzysta 88 osób, w tym 11 kobiet. – Można powiedzieć, że padł rekord – przyznaje Maria Kobielska. – Do ogrzewalni przyjmujemy także mieszkańców innych gmin. W tej chwili są z Kramska, Kleczewa i Koła. Przychodzą nie tylko po to, żeby się ogrzać i najeść, ale także żeby się przenocować.
Mimo, że w noclegowni i schronisku „obłożenie” jest rekordowe, znajdą się jeszcze miejsca dla potrzebujących. – Dla kobiet mamy dwa, dla mężczyzn jedno – podkreśla kierownik. – Ale nikogo nie wyrzucimy na 15-stopniowy mróz.