Kałuża krwi i noże kuchenne obok leżącego 27-latka. Taki widok zastali policjanci z Wydziału Patrolowo-Interwencyjnego w mieszkaniu przy placu Górnika. Dzięki szybkiej i sprawnej interwencji udało się udaremnić próbę samobójczą młodego mężczyzny.
Straszy sierżant Karolina Chwacińska i sierżant sztabowy Arkadiusz Mirek pojawili się w mieszkaniu przy placu Górnika dziś tuż po 16.00. W ostatniej chwili uratowali życie 27-latkowi, który podciął sobie żyły. - Po przybyciu na miejsce zastali w mieszkaniu roztrzęsioną matkę, stale wykrzykującą i błagającą by uratować jej syna. Policjanci wprawnie i szybko zlokalizowali nieprzytomnego 27-latka leżącego w kałuży krwi a obok niego zakrwawione noże kuchenne - czytamy na stronie internetowej Komendy Miejskiej Policji w Koninie.
Policjanci zatamowali krwawienie i cały czas monitorowali stan mężczyzny. Ustalili, że to nie była pierwsza próba samobójcza. Tym razem 27-latek zamknął się w łazience i krzyczał do swojej matki, że „to już koniec”. Kobieta nie była w stanie pomóc synowi.
Związek Zawodowy Policjantów wystąpił do "Kapituły Kryształowej Gwiazdy"o nadanie funkcjonariuszom tego szczególnego odznaczenia za odwagę i profesjonalizm podczas służby.