W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
YOCHI

Wydarzenia dnia

Jak urzędnicy sfinansują spotkanie opłatkowe, żeby było legalne?

2019-12-18 23:16:27
Marcin Szafrański
Napisz do autora
Jak urzędnicy sfinansują spotkanie opłatkowe, żeby było legalne?

Na odważną i bardzo zaskakującą wypowiedź pozwolił sobie podczas dzisiejszej sesji przewodniczący rady miasta Tadeusz Wojdyński tłumacząc radnej Katarzynie Jaworskiej, jak sfinansować spotkanie opłatkowe w ratuszu, by nie zakwestionowała tego Regionalna Izba Obrachunkowa. – Spotkań opłatkowych z budżetu nie możemy finansować – wyjaśniał przewodniczący Wojdyński. Stąd radni zostali zaproszeni na „uroczyste spotkanie samorządowe”.

Radna klubu Prawa i Sprawiedliwości Katarzyna Jaworska chciała wiedzieć, czym jest to „tajemnicze spotkanie samorządowe”, na które jakiś czas temu dostali zaproszenia. – Nie zostało tam wyartykułowane czego ma dotyczyć. Czy to ma być spotkanie odnośnie budżetu, transformacji energetycznej, czy może to ma być jakieś spotkanie towarzyskie, integracyjne? – mówiła radna.

Na odpowiedź nie musiała długo czekać, bo szybko zrobił to sam przewodniczący rady miasta. Takich wyjaśnień nikt się nie spodziewał, a już na pewno nie urzędnicy i część radnych, na twarzach których było widać duże zaskoczenie. Co ich tak zdziwiło? Tadeusz Wojdyński powiedział, że „jest to normalne coroczne spotkanie opłatkowe”, tylko nazwane uroczystym spotkaniem samorządowym, bo spotkania opłatkowe kwestionuje Regionalna Izba Obrachunkowa. – Spotkań opłatkowych z budżetu nie możemy finansować, dlatego jest to słowo samorządowe. Trochę przykryte jest to spotkanie opłatkowe – mówił Tadeusz Wojdyński.

– Finansować być może nie można, ale ja jestem za tym, żeby nazywać rzeczy po imieniu. To jest nasza głęboka tradycja, która jest ściśle związana jednak ze świętem Bożego Narodzenia – powiedziała Katarzyna Jaworska. – Możemy tu zaklinać rzeczywistość, można być osobą niewierzącą, jednak jest to święto Bożego Narodzenia. Nie obchodzimy święta wschodzącego słońca, księżyca w nowiu czy święta choinki, tylko święto Bożego Narodzenia. Tradycja Wigilii i spotkań opłatkowych, które są szeroko od lat praktykowane i w zakładach pracy, w szkołach, i w innych grupach społecznych, istnieje. Niestety, wygląda mi to na taką chęć ulegania trendowi nadawania świeckiego charakteru tego typu wydarzeniom. Jednak kultura chrześcijańska jest znaczącym elementem naszego dziedzictwa narodowego i byłabym za tym, słyszałam też wiele głosów, żeby nazywać rzeczy takimi jakimi są, nie stwarzać nowych tradycji czy wziętych z kosmosu. Idąc za głosem klasyka – powiem, nie idźmy tą drogą.

– Nie było zamysłem, żeby za wszelką cenę świętom Bożego Narodzenia nadawać świecki charakter, ani moim ani nikogo. Proszę tego tak nie nadinterpretować – dodał Tadeusz Wojdyński. I choć drugi raz już tego nie powiedział, dlaczego spotkanie opłatkowe stało się samorządowym, bardzo szczere wyjaśnienia padły już wcześniej. Przebieg całej sesji można obejrzeć na stronie internetowej miasta.

A spotkanie, o którym mowa, odbędzie się jutro po południu w sali ratuszowej. Tradycyjnie wezmą w nim udział włodarze miasta, radni, urzędnicy, prezesi spółek, dyrektorzy placówek oświatowych i jednostek organizacyjnych miasta, dziennikarze. Ciekawe, czy będą też przedstawiciele Regionalnej Izby Obrachunkowej?




Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom:





Mikolaj
RIO ma całkowitą rację. Spotkania wigilijne co do zasady to spotkania w gronie najbliższej rodziny - spotkania prywatne, organizowane za prywatne pieniadze. Prezes kierownik i pracownik spotykają się w innych okolicznościach. A jeżeli w innych to nie pewinien się tam znaleźć symbol obrządku religijnego jakim jest opłatek. Podatnicy nie chcą płacić za pierogi dla urzędników.
prawo
Mamy chore przepisy. Dlatego wiele innych imprez pracowniczych musi odbywać się pod różnymi, innymi nazwami. Trzeba zmienić przepisy prawne i prawników, którzy tak bronią swoich stołków. Spadkobiercy poprzedniego ustroju.
Henryk Szczepankiewicz
Tak mi przypadł ten temat do "gustu" i już dzisiaj zapowiadam, że postaram się go pociągnąć dalej.
Bez przesady
Niech się spotkają. Może przemówia jednym wspólnym głosem?
Mieszkaniec
Pani j k jak ma problem z nazewnictwem to niech się zrzucić na opłatek jak w każdej normalnej firmie budżetowej.