W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Browar od 4 stycznia 24

Wydarzenia dnia

Ojciec żąda 25 lat więzienia. Monika Z. odpowie za zabicie konkubenta

2019-11-28 15:40:13

Ojciec żąda 25 lat więzienia. Monika Z. odpowie za zabicie konkubenta

Pochodząca ze Słupcy, 40-letnia Monika Z. czeka w areszcie na wyrok w sprawie zabójstwa konkubenta. Do zdarzenia doszło w nocy z 28 na 29 października ubiegłego roku w Budzisławiu Górnym. Oskarżyciel posiłkowy – ojciec mężczyzny żąda dla niej kary 25 lat bezwzględnego więzienia.

Dziś sąd przesłuchał ostatnich świadków – biegłych oraz czterech policjantów, którzy byli feralnej nocy na miejscu zdarzenia. Wszyscy zgodnie twierdzą, że gdy dojechali na miejsce kobieta była spokojna, miała na rękach i stopach ślady krwi. Do zabójstwa doszło w nocy z 28 na 29 października 2018 roku w Budzisławiu Górnym, w gm. Kleczew. Monika Z. miała ugodzić swojego konkubenta nożem kuchennym w serce. Kobieta przyznała się do zarzutu. Według niej partner nadużywał alkoholu, wszczynał awantury, bił ją, ciągnął za włosy, wyzywał, wyrzucał z domu. Wiele razy chciała od niego odejść. – Chyba powiedziałam, że przestaję go kochać. Ja robiłam wtedy kanapki w kuchni. Wszedł, stanął za mną, zaczął szarpać za włosy, powiedział, że zaraz mi wyje… w ten k… ryj. Chwyciłam co miałam pod ręką i go uderzyłam. Dopiero po jakimś czasie się zorientowałam co zrobiłam. Zaczęłam go ratować, wzywałam karetkę – zeznawała wcześniej 40-latka. W momencie zatrzymania miała blisko 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

Dziś zakończyło się postępowanie dowodowe, a obie strony - obrońca i oskarżyciel wygłosili mowy końcowe. – Oskarżona przedstawiła siebie jako osobę bierną, ofiarę znęcania, a pokrzywdzonego przedstawiła w negatywnym świetle, wyłącznie jako agresora. Tymczasem, zdaniem biegłych, sytuacja wyglądała inaczej, ona nie była osobą, która poddałaby się takim zachowaniom, sama potrafiła o swoje interesy walczyć. Posiadała wystarczające „zasoby psychologiczne”, żeby wycofać się z tego związku z pokrzywdzonym – mówiła prokurator. Podkreślała, że oskarżona ograniczała kontakty swojego konkubenta z rodzicami, po zabójstwie nie przeprosiła ich. – Zasłaniała się niepamięcią w toku postepowania przygotowawczego i także podczas prowadzonej obserwacji, deklarowała luki w pamięci. Jak wynika z opinii biegłych należy je traktować jako przejaw postawy procesowej celowo-obronnej – dodała prokurator. Zażądała kary 10 lat pozbawienia wolności. Pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego - ojca zabitego mężczyzny, wniósł o karę 25 lat bezwzględnego więzienia, a do tego zadośćuczynienie w kwocie 40 tys. zł. – Chcę prosić o wysoki wymiar kary, by było to przestrogą, syna mi nic nie wróci – mówił ojciec.

Czyn, którego dopuściła się oskarżona jest czynem wysoce nagannym, ale nie można tracić z pola widzenia tła, jakie towarzyszyło tej zbrodni, tła z którego wyłania się obraz młodej kobiety, po traumatycznych przeżyciach, która finalnie związała się z mężczyzną, który okazał się katem – mówiła natomiast obrońca. Wniosła o zasądzenie jak najniższej kary, uwzględniając szereg okoliczności łagodzących – jak to, że Monika Z. nie była wcześniej karana, wyraziła skruchę, współpracowała na każdym etapie śledztwa.

Jedynym słowem, jakie mogę powiedzieć, to słowo przepraszam, które nie zwróci życia człowiekowi, którego naprawdę kochałam. Życie po tej tragedii to nie życie, to wegetacja, dlatego też przyjmę na barki każdą karę – mówiła oskarżona.


Ojciec żąda 25 lat więzienia. Monika Z. odpowie za zabicie konkubenta
Ojciec żąda 25 lat więzienia. Monika Z. odpowie za zabicie konkubenta



Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom: